Parkomaty inwigilują kierowców?

Czytaj dalej
Fot. Anna Kaczmarz
Arkadiusz Maciejowski

Parkomaty inwigilują kierowców?

Arkadiusz Maciejowski

Kontrowersje. Warszawski sąd stwierdził, że obowiązek podawania numeru rejestracyjnego pojazdu jest niezgodny z prawem.

Ten wyrok może być impulsem do zmian również w Krakowie. Jeden z mieszkańców Warszawy uznał, że obowiązek wpisywania do parkomatu numeru rejestracyjnego auta - przy wnoszeniu opłaty za postój w strefie płatnego parkowania - narusza jego prywatność. I zaskarżył uchwałę stołecznej Rady Miasta w tej sprawie. A sąd przyznał mu rację i stwierdził, że została ona przyjęta z naruszeniem prawa.

Wyrok warszawskiego sądu administracyjnego nie jest jeszcze prawomocny. Stołeczni urzędnicy zamierzają się od niego odwołać. - Można jednak przypuszczać, że mieszkańcy Krakowa, zachęceni warszawskim wyrokiem - szczególnie jeśli zostanie podtrzymany przez Naczelny Sąd Administracyjny - też skierują skargę do sądu, by nie musieć podawać numerów rejestracyjnych - mówi Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon. Bo w Krakowie, w dużej części parkomatów (w około połowie, ustawionych m.in. na Grzegórzkach) też trzeba podawać numer rejestracyjny pojazdu.

Krakowscy urzędnicy, tak jak stołeczni, wprowadzając ten obowiązek argumentowali, że ma on zapobiec oszustwom. Chodziło o wyeliminowanie sytuacji w których dwóch kierowców przyjeżdża o jednym czasie do strefy płatnego parkowania i tylko jeden z nich dokonuje opłaty. A drugi, po otrzymaniu opłaty karnej (50 zł) składa reklamację i przedstawia bloczek kolegi jako dowód, że zapłacił za postój. Urzędnicy przekonywali też, że na wpisywaniu numerów rejestracyjnych kierowcy skorzystają, bo w przypadku zgubienia bloczka, dane o zakupie są w systemie. I planowali wymienić w kolejnych podstrefach parkomaty na nowe, z klawiaturą do wpisywania numerów.

Wielu mieszkańców Krakowa zwracało uwagę jednak, że ten obowiązek tylko wydłuża procedurę opłaty za postój a bloczek trudno zgubić, bo nie nosi się go przy sobie, tylko wkłada za szybę. Po drugie w przypadku podejrzenia oszustwa urzędnicy mogą po prostu zgłosić sprawę odpowiednim służbom. - Mój klient uznał, że naruszane jest jego prawo do prywatności i może to prowadzić do inwigilacji. Urzędnicy i służby mogą bowiem na podstawie numerów rejestracyjnych, sprawdzać dokładnie, gdzie jeżdżą kierowcy danego dnia, gdzie się zatrzymują itd. - mówi Tomasz Ludwik Krawczyk, adwokat z kancelarii GKR Legal, który reprezentuje mężczyznę przed sądem.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że warszawscy urzędnicy nie wykazali podstawy prawnej pozwalającej na przetwarzanie tego typu danych. Nie przekonali też sądu, że podawanie numerów rejestracyjnych jest konieczne. - Będziemy się odwoływać od tej decyzji, szczególnie, że kontrola Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych nie wykazała nieprawidłowości - mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik warszawskiego magistratu.

Jeśli wyrok zostanie utrzymany, stołeczni urzędnicy będą musieli przeprogramować swoje parkomaty, by nie żądały podawania numeru rejestracyjnego. - Wydaje mi się, że jeśli jakiś mieszkaniec Krakowa zaskarżyłby krakowską uchwałę dotyczącą strefy płatnego parkowania, to wyrok byłby podobny, bo miasto musiałoby podać argument, że numery rejestracyjne są im konieczne np. do weryfikacji, czy ktoś wniósł opłatę za parkowanie. A warszawski sąd uznał, że nie są one konieczne - mówi adwokat Tomasz Ludwik Krawczyk.

Krakowscy urzędnicy nie zamierzają na razie podejmować żadnych działań i zmieniać ustawień w parkomatach. - Nie wiemy jak zareagują władze Warszawy, nie znamy uzasadnienia wyroku, a co więcej - dotyczy on uchwały warszawskiej a nie krakowskiej. Trzeba poczekać aż sprawa stanie się ostateczna - mówi Jan Machowski z biura prasowego urzędu miasta Krakowa.

- Jeżeli wyrok warszawskiego sądu, dotyczący sytuacji w stolicy nie zmieni się i będzie prawomocny, będzie trzeba się zastanowić, czy w Krakowie też nie znieść obowiązku wpisywania numerów rejestracyjnych. Mnie osobiście jednak ich podawanie nie przeszkadza - mówi Teodozja Maliszewska, wiceprzewodnicząca komisji infrastruktury Rady Miasta Krakowa.

Arkadiusz Maciejowski

Komentarze

19
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

bojak

Ale dysponenci narzędzia o potencjale zagrożenia śmiertelnego dla innych powinni być inwigilowani. Możliwie dyskretnie, żeby ich nie stresować.

mik

mam wrażenie,ze niektóre polactwo cierpi na obsesję inwigilacji.wpisanie numeru samochodu to naruszenie danych osobowych?to może zasłonić tablice rejestracyjne samochodów?albo zasłonić tabliczki z numerami kamienic czy willi,gdzie mieszkamy? niektóremu polactwu dać troche wolności i dostają bzika...

Huop

Czyli samochód jest osobą fizyczną? Chyba ten sąd zbytnio odjechał.

yh

Mnie natomiast zastanawia upór z jakim urzędnicy i radni za wszelką cenę optują przy opłatach za parkowanie jako jedynym sposobem na deficyt miejsc parkingowych . Wydają dziesiątki milionów złotych na zakupu urządzeń do wrzucania monet , płacą miliony prywatnym firmom za obsługę strefy płatnego parkowania ,wydaja miliony na ustawienie tysięcy znaków drogowych wymaganych na obszarach z płatnym parkowaniem , wydają miliony na sprzątanie i odśnieżanie chodników w strefie płatnej (poza strefą sprząta i odśnieża właściciel przyległej posesji ) .Na końcu okazuje się ,że ogromną większość wpływów z opłat pochłaniają koszty utrzymania systemu a tylko malutka część trafia do miejskiej kasy budżetowej,czyli najmniej korzyści z tego ma .....obywatel podatnik a i tak strefa płatnego parkowania nie rozwiązuje problemów z ...parkowaniem.

Tymczasem można było ustanowić strefę ograniczonego postoju bez żadnych kosztów i z lepszym skutkiem niż gnębić ludzi opłatami .

bbb

Problemy natury prawnej z płatnym parkowaniem ciągną się od lat.
Ustawodawca przekazał samorządom gmin pewne uprawnienia zupełnie niepotrzebnie bo najwięcej nieprawidłowości było na szczeblu prawa lokalnego.
Nie można popełniać tych błędów bo to szkodzi obywatelom.
Szczególnie restrykcyjny ale zarazem bezprawny był krakowski samorząd gminny .
Niekompetntni radni na wniosek prezydenta (!!!!!!!!) wprowadzili szereg sprzecznych ,już na pierwszy rzut oka , z prawem przepisów szykanujących obywateli.
Dopiero po jakimś czasie gdy zawiodły (bo milczały) organy nadzoru nad samorządem , obywatele sami w trybie postępowania procesowego doprowadzili do uchylenia przez sąd bubli i nieprawidłowości ,chociaż nie wszystkich.
Prawdopodobnie nikt z urzędników nie poniósł za to odpowiedzialności ,jak widać prezydent ten sam i radni też .

-

Aby pojazd był rozpoznawalny i zidentyfikowany. Sąd w Warszawie zaprzecza samemu sobie.

BT

Nie sposób zgodzić się z uzasadnieniem tego wyroku ,skoro nikt nie wie kto kieruje danym pojazdem a niekoniecznie jest to jego właściciel .
W tym przypadku mamy do czynienia informacją o miejscu postoju pojazdu a nie miejscu pobytu właściciela pojazdu ,skoro nie musi on być jedynym kierującym tym pojazdem .

Myślę ,że ten wyrok się nie utrzyma bo w innym przypadku dojdzie do zamieszania w gminach a aż strach pomyśleć jakie bzdury wymyślą krakowscy radni wraz z urzędnikami.

Uuuu

Tyle błędów i bezprawnych regulacji ,jakie krakowscy radni na wniosek prezydenta wprowadzili do przepisów lokalnych dotyczących strefy płatnego parkowania nie było we wszystkich miastach w Polsce.

Rażąca niekompetencja urzędników i radnych doprowadziła do tego ,że dopiero sąd na wniosek obywateli usuwał te buble z obrotu prawnego.

Kilka jeszcze zostało ,m.in. te ,który wskazuje na obowiązek wystawiania kwitu zapłaty za parkowanie za szybą pojazdu.
Nie ma żadnej podstawy prawnej do tego ,aby radni taki obowiązek ustanawiali . Radni mogą wydawać przepisy lokalne ,ale tylko wówczas i w takim zakresie w jakim ich do tego upoważnia ustawa.
Tymczasem ustawa stanowi ,że za nieuiszczenie opłat pobierana jest opłata dodatkowa a nie za nie wyłożenie kwitu .Ile tysięcy kierowców zostało ściganych za to ,że nie wystawili kwitu co było traktowane bezprawnie jako nieuiszczenie opłaty .

Powiem tak , urządzenia wrzutowe z klawiaturą umożliwiającą wpisanie nr rej. pojazdu są praktycznym rozwiązaniem . Wiedząc ,że uchwała rady Krakowa jest bezprawna po wrzuceniu opłaty nigdy nie wracam z kwitem do samochodu i w każdym sądzie wygram ,bo udowodnię ,że określiłem w systemie rejestracji opłat ,którego pojazdu dotyczy opłata .

tej

Nie bardzo się zgadzam z tym wyrokiem ,skoro numer rejestracyjny jest publicznie widoczny i właśnie służy do identyfikacji właściciela pojazdu .

Idąc tokiem rozumowania sądu nie będzie można wystawiać i ewidencjonować zawiadomień o nieuiszczonej opłacie za postój oraz innych dokumentów ,które będą wskazywały miejsce parkowania pojazdu bez uiszczonej opłaty .

Może to doprowadzić do sytuacji ,że żona odbierając upomnienie dowie się ,że mąż ,który rzekomo miał być na delegacji parkował w tym czasie pod domem kochanki lub matka odmówi zapłaty mandatu za nieletniego syna ,twierdząc ,że w tym czasie był w szkole i nie ma jeszcze prawa jazdy. Tymczasem może się okazać ,że synuś wagarował i bez prawa jady używa pojazdu rodziców.

x

Nr rejestracyjny to nie dane osobowe i takiej ochronie nie podlegają. To było podane już wcześniej wyrokiem sądu...
Z jednej strony jestem 100% przeciwko strefom i ograniczeniom z niej wynikających ale bez nr rejestracyjnego w zasadzie mamy luz blues z parkowaniem i płaceniem. Teraz każdy będzie mógł nie zapłacić a w razie W jak znajdzie za szybą kwitek od kontrolera, poczeka na kogoś kto będzie odjeżdżał, weźmie od niego bilecik i powie, że uiścił opłatę.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.