Pan Michał ma takich sąsiadów, że aż... chce sprzedać mieszkanie
- Smród wydobywający się z ich mieszkania, ciągłe zalewanie mojego... - tak na swoich sąsiadów skarży się nasz Czytelnik
- Niech pani zobaczy, tu mi zniszczyli drzwi – pokazuje Michał Jurczyk, właściciel jednego z mieszkań w kamienicy przy ul. Matejki. Wchodzimy do mieszkania, które pan Michał kupił niedawno. Właśnie je remontuje. - Tutaj mam ślady po tym, jak mnie zalali ostatnio - mówi, wskazując na plamy na ścianie. Tajemniczy „oni” to sąsiedzi z lokalu wyżej. – Ci ludzie załatwiają się na klatce schodowej, chociaż mają w domu toaletę, a poza tym, brzydko mówiąc, śmierdzą – skarży się właściciel mieszkania. Sprawę zgłosił już do wielu instytucji, w tym do Zakładu Gospodarki Komunalnej i Administracji Domów Mieszkalnych. Niestety, choć mają wyrok eksmisyjny, dokuczliwi sąsiedzi nadal zamieszkują w lokalu. Jak tłumaczy nam w rozmowie telefonicznej urzędniczka z wydziału spraw społecznych urzędu miejskiego, przyczyną jest... brak lokali socjalnych.
Pan Michał zwraca uwagę przede wszystkim na ich brak dbałości o higienę - zarówno osobistą, jak i w mieszkaniu. Sprawę zgłosił więc m.in. do ADM-u nr 5. - Mamy świadomość, że osoby, które zamieszkują w tym mieszkaniu, nie radzą sobie życiowo – mówi w rozmowie z naszą reporterką Damian Madaliński, kierownik. Ale w tej samej instytucji zastępca kierownika Alina Paciorek poleciła panu Michałowi, by... odkręcił wodę do lokalu sąsiadów (pan Michał ma w swoim mieszkaniu zawór odcinający dopływ wody do lokalu sąsiadów). - By wyeliminować nieprzyjemne zapachy, musiałby Pan odkręcić wodę do lokalu nr x (nie podajemy dokładnego numeru - dop. red.) - czytamy w oficjalnym piśmie. A jako rozwiązanie na uporczywe zalewanie ZGM poradził panu Michałowi... zawór zakręcać.
- Gdzie w tym sens? - pytamy kierownika Madalińskiego.
- To rozwiązanie doraźne, może pomóc zminimalizować straty po zalaniu - odpowiada.
Sprawa trafiła także do Państwowego Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego. - W trakcie kontroli odnotowano obecność luzem zalegających odpadów komunalnych (puszki po piwie, torby foliowe itp.). Parapety i schody były zakurzone. W powietrzu wyczuwalny był nieprzyjemny zapach, który przybierał na intensywności w miarę zbliżania się do lokal x. Podczas rozmowy z lokatorami (poprzez uchylone drzwi) odnotowano, iż mieszkanie było zaniedbane (...) z pomieszczeń wydobywał się intensywnie nieprzyjemy zapach - czytamy w piśmie, które sanepid skierował do ADM-u. W tym samym dokumencie sanepid nakazuje ADM-owi wzmożenie kontroli nad ,,stanem sanitarno-higienicznym” nieruchomości.
To niejedyny problem z sąsiadami. Delikatnie mówiąc, nie stronią oni od alkoholu. - Ale nikt nie będzie w stanie im pomóc, jeśli sami nie pomogą sobie - uważa Damian Madaliński. I zapewnia, że ZGM robi, co może. Urzędniczka z miejskiego wydziału spraw społecznych informuje, że szansa na lokal socjalny dla sąsiadów pana Michała pojawi się w czerwcu. To jednak nic pewnego.