Pan Andrzej nawet nie ma czasu na... nudę
Andrzeja Ossowskiego zna w Sępólnie i okolicy sporo osób. Nic dziwnego, ma sporo pasji, które trudno połączyć. Da się jednak dzięki fotografii.
Andrzej Ossowski jest dobrym przykładem do naśladowania przez młodych ludzi, których główną pasją stają się coraz częściej wirtualne znajomości. Te są dobre, ale tylko w umiarze. Nic nie zastąpi spotkań „w realu” ze znajomymi i rozmów o własnych pasjach.
Swoimi zainteresowaniami z uczestnikami wakacyjnych zajęć z „łowcami wrażeń i atrakcji” w sępoleńskiej bibliotece podzielił się Andrzej Ossowski. Jak powiedział, mimo czasami wyrzeczeń, warto mieć zainteresowania. Sam nauczył się połączyć kilka zainteresowań. Lubi konie, motory, góry i żeglarstwo, a wszystko to połączył z fotografią. - Jak powiedział, jego ulubioną techniką jest grafizm dwupolowy, łączenie czerni z bielą, tak zwane rysowanie światłem. Zajmuje się on też specjalnym rodzajem fotografii - solaryzacją. Obiekty zainteresowania w ramach fotografii to architektura, człowiek, konie i przyroda - zdradzają w bibliotece.
Pan Andrzej sporo mówił o pasji do fotografii, zdradzał szczegóły. - Powiedział też, że najważniejszą pasją jest aktywne życie, bo ono daje zachować zdrowie zarówno psychiczne, jak i fizyczne, dlatego ciągle do czegoś dąży i wyznacza nowe cele - dowiadujemy się w bibliotece w Sępólnie.
Pan Andrzej zdradził, że na kolejną wycieczkę wybiera się do Włoch. A w tych wszystkich pasjach znajduje czas, by jeździć na rowerze, sporo czytać. I do tego wszystkiego zachęcał młodych ludzi. - Pan Andrzej nie zna pojęcia nuda, bo w jego życiu zawsze jest coś do zrobienia. Mówił młodym uczestnikom wakacji w bibliotece, żeby nie marnowali okazji, aby coś poznać, zobaczyć, zrealizować i czegoś się nauczyć - dodają w bibliotece.
To na pewno ciekawy przykład dla młodych ludzi. Warto odejść od gry w pokemony czy innych komputerowych nałogów i zająć się swoją pasją.