Paliwo jest tańsze, ale...
Ceny benzyny i oleju napędowego na stacjach paliw są najniższe w tym roku. W najbliższych tygodniach ceny paliw będą rosły, popyt się zwiększa.
W tak dobrej sytuacji kierowcy w tym roku jeszcze nie byli. Ceny paliw są najniższe od początku roku. Tak wynika z ostatniej analizy ekspertów Biura Maklerskiego „Reflex” z Łodzi. To jednak koniec pomyślnych wieści, już niebawem ceny nie tylko nie będą spadać, ale zaczną rosnąć.
W ostatnim notowaniu „Refleksu” średnia cena benzyny 95-oktanowej na stacjach naszego województwa wynosiła 4,54 zł za litr. Za litr benzyny 98-oktanowej trzeba było zapłacić średnio 4,85 zł, a oleju napędowego 4,40 zł. Litr autogazu kosztował przeciętnie 2,15 zł. Były to jedne z najniższych średnich cen w kraju, mniej niż u nas kierowcy płacili tylko na stacjach w województwie dolnośląskim, gdzie litr benzyny 95-oktanowej kosztował przeciętnie 4,49 zł, 98-oktanowej natomiast 4,83 zł.
Za litr oleju napędowego kierowcy z Dolnego Śląska płacili przeciętnie 4,38 zł, a autogazu 2,12 zł.
W dwóch województwach cena benzyny 98-oktanowej przekroczyła 5 zł za litr: w lubuskim litr tego paliwa kosztował przeciętnie 5,04 zł, a w zachodniopomorskim 5,06 zł.
- Ceny spadają przez cały marzec, a ma to związek głównie z umocnieniem się złotówki oraz spadkiem cen ropy naftowej na świecie - mówi Urszula Cieślak, analityk rynku paliw BM „Reflex”. - Dolar kosztuje ok. 3,91 zł. Jednak niebawem ceny zaczną rosnąć, podczas Wielkanocy zapłacimy więcej niż obecnie.
Z prognozy wynika, że za niewiele ponad dwa tygodnie cena litra benzyny 95-oktanowej na stacjach naszego regionu będzie się wahała od 4,55 do 4,65 zł, natomiast 98-oktanowej od 4,85 do 4,93 zł. Litr oleju napędowego może wówczas kosztować od 4,4 do 4,5 zł, a autogazu od 2,20 do 2,25 zł. Tymczasem rok temu na stacjach w Łódzkiem za litr benzyny 95-oktanowej kierowcy płacili średnio 4,09 zł, a 98-oktanowej 4,41 zł. Litr oleju napędowego kosztował przeciętnie 3,94 zł, a autogazu 1,63 zł.
Różnicę spowodowało osłabienie złotówki po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA, zwłaszcza decyzja OPEC o ograniczeniu wydobycia ropy naftowej, która została podjęta w listopadzie.
Największe powody do niezadowolenia mogą mieć ci mieszkańcy naszego województwa, którzy planują wyjazd samochodem, a ich pojazdy są zasilane benzyną. To właśnie benzyna - jak wynika z przewidywań analityków - może zdrożeć. Wynika to m.in. ze zwiększonego zapotrzebowania. Obecnie różnica między ceną litra benzyny 95-oktanowej a oleju napędowego wynosi 14 groszy. O tyle droższa jest benzyna. Rok temu natomiast ta różnica wynosiła 35 groszy i zdaniem analityków rynku paliw w tym roku - już niebawem - może być podobnie. Oznacza to, że właśnie benzyna będzie drożała bardziej niż olej napędowy.
Prognozy nie są zbyt optymistyczne, gdyż analitycy już pod koniec ubiegłego tygodnia zauważyli, że wyhamowały obniżki cen paliw w hurcie. Wniosek, zdaniem BM „Reflex”, jest jeden: miejsca na obniżki cen paliw na stacjach jest coraz mniej. W tym tygodniu ceny detaliczne mogą więc jeszcze spaść, ale zaledwie o 3-4 grosze na litrze, podczas gdy w ostatnim tygodniu, w porównaniu z połową miesiąca, obniżki wynosiły średnio od 5 do 6 groszy na litrze.
To wszystko ceny średnie, sytuacja na poszczególnych stacjach może być nieco inna. Wszystko zależy od lokalnej konkurencji, im więcej stacji, tym niższe ceny paliw. Przy większej konkurencji właściciele stacji szybciej też reagują na ruchy cen w hurcie.