Pacjent Szpitala Miejskiego w Rzeszowie po operacji ma nogę krótszą o 5 cm. Sprawa w sądzie wlecze się od 5 lat
Janusz Halewski z Rzeszowa poszedł do szpitala na wszczepienie endoprotezy stawu biodrowego, wyszedł ze szpitala z nogą krótszą o 5 cm. I zaskarżył szpital do sądu. Od tego czasu minęło ponad 5 lat i końca sprawy sądowej nie widać.
Obcas lewego buta wyższy od obcasa prawego buta o najmniej 3 cm, a i tak kuleje.
- Ale nie to jest najgorsze. Gorsze jest to, że muszę się nieźle gimnastykować, żeby założyć sobie nowy lewy but, mam kłopot, żeby wsiąść do samochodu i jeszcze parę innych problemów z tego powodu
- mówi Janusz Halewski z Rzeszowa.
Miał bezwzględne wskazania lekarskie do wymiany lewego stawu biodrowego, toteż w połowie 2011 roku pofatygował się o własnych siłach do Szpitala Miejskiego w Rzeszowie na operację wszczepienia endoprotezy. Wydaje się, że do dziś tego żałuje, bo dziś z jego nogą wciąż jest gorzej niż było przed operacją. A i sama operacja nie przebiegała bez komplikacji: zmasowane krwotok, znieczulenie ogólne, podawana krew, potem badania kontrolne, znów przetaczanie krwi. Pooperacyjny obrzęk nogi można uznać za stan normalny w takiej sytuacji, ale obrzęk i zasinienie podbrzusza już nie. Chirurg naczyniowy nie był w stanie powiedzieć, co takiego dzieje się z pacjentem, w innym szpitalu orzeczono, że ma zakrzepicę. Też nierzadki przypadek po endoprotezoplastyce, ale Halewski do dziś musi z tego powodu łykać tabletki.
W dalszej części przeczytasz:
- w jaki sposób lekarz próbował udowodnić poszkodowanemu, że krótsza noga to tylko złudzenie optyczne
- o niekończących się perturbacjach z biegłymi
- o znikajacych zdjęciach RTG
- jak sprawę komentuje rzeszowski sąd
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień