Zdrowie. Długo oczekiwana ustawa o podstawowej opiece zdrowotnej nareszcie jest. Zakłada ona, że lekarz rodzinny będzie koordynował cały proces leczenia chorego.
Efektywność całego systemu ochrony zdrowia zależy od podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) - rządzący mówili o tym wielokrotnie. Jednak ustawa regulująca zasady jej funkcjonowania powstała dopiero teraz. 24 listopada podpisał ją prezydent, a 1 grudnia wchodzi w życie.
Wcześniej ustawę o POZ usiłował przygotować prof. Zbigniew Religa, kiedy był ministrem zdrowia, ale prac nie sfinalizował. Ustawa autorstwa PiS przewiduje m.in., że lekarz POZ będzie koordynował cały proces leczenia chorego, dziś bezradnie kluczącego wśród meandrów skomplikowanego ponad wszelką miarę systemu.
Specjaliści, do których POZ skieruje pacjentów, będą mieli ustawowy obowiązek zwrotnego przekazywania informacji o wynikach badań i dalszych zaleceniach. To samo ma dotyczyć szpitali, w których dana osoba jest leczona. Dzięki temu lekarz POZ będzie miał podstawy do stałego monitorowania stanu chorego i prowadzenia dalszej terapii.
- Dziś otrzymujemy informacje zwrotne zaledwie o kilkunastu procentach kierowanych przez nas na leczenie pacjentów. W efekcie nie mamy danych ani o jego wynikach, ani o zaleceniach - mówi dr Tomasz Sobalski, prezes Małopolskiego Kolegium Lekarzy Rodzinnych.
W dalszej części tekstu przeczytasz:
- O szczegółach ustawy,
- Co o ustawie myślą eksperci?
- Jak zmiana w systemie może odbić się na pacjentach?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień