OWN na zawsze ruiną? Miasto nie otrzymało dofinansowania [JAK BYŁO, JAK JEST]
O renowacji Ośrodka Wypoczynku Niedzielnego w Jastrzębiu-Zdroju, który przed laty odwiedzały tłumy, mówi się od lat. Wielokrotnie oglądaliśmy piękne wizualizacje, które pokazywały, jak to miejsce może wyglądać. Teraz kolejny pomysł zdaje się jednak upadać, bo miasto nie otrzymało dofinansowania z Unii Europejskiej na remont. Co stanie się z tym miejscem? Prezydent Anna Hetman zapewnia, że prace i tak ruszą wiosną 2017 roku.
Miało być pięknie, a wyszło jak zwykle. Ośrodek Wypoczynku Niedzielnego, który mieści się przy ul. Cieszyńskiej w Jastrzębiu-Zdroju, od lat jest w opłakanym stanie, a mieszkańcy wręcz proszą o jego renowację. Tak miało się stać, ale miasto nie otrzymało dofinansowania z Unii Europejskiej. Czy to oznacza, że OWN na zawsze pozostanie ruiną? Tego obawiają się mieszkańcy.
OWN niegdyś był miejscem rodzinnych spotkań, pojawiały się tam tłumy jastrzębian i przyjezdnych. Dziś to miejsce straszy wyglądem i od czasu do czasu zaglądają tam - głównie z sentymentu - starsi mieszkańcy naszego miasta. Remont miał się wreszcie odbyć, ale plan legł w gruzach, bo niedawno odbyło się rozstrzygnięcie konkursu dotyczące dofinansowania renowacji OWN-u. A jego wyniki nie były dla miasta pozytywne.
- Projekt przeszedł wszystkie komisje, czyli strona formalna i merytoryczna była do zaakceptowania, ale dofinansowania nie dostaliśmy, ponieważ cały projekt był więcej wart niż kwota dofinansowania, która była przeznaczona do tego celu. Jest możliwość ponownego złożenia projektu w 2017 roku, natomiast my rozważamy inną formę modernizacji tego terenu. Będziemy poszukiwać środków zewnętrznych, rządowych, bądź realizować OWN we własnym zakresie - mówi prezydent Anna Hetman.
Pozostaje pytanie, czy jeśli dofinansowania ostatecznie zabraknie, zmieni się plan dotyczący tego, jak OWN miałby wyglądać po renowacji? Prezydent Hetman podkreśla, że wygląd może się nieco zmienić.
- Na OWN-ie chcemy pozostawić teren zielony w podobnym zakresie, jak było to projektowane, stawy również chcemy zaadaptować. Być może zmieni się wygląd, ale to będzie zależało od tego, skąd będą pozyskane środki, bo każdy program rządzi się swoimi wskaźnikami i kryteriami, które musimy dostosować do projektowania. Jeśli będzie to realizowane wyłącznie ze środków miasta, zmieni się powierzchnia tego terenu. W projekcie transgranicznym, do którego staraliśmy się otrzymać dofinansowanie, były zasady, które musieliśmy zachować, czyli ekologiczne, przyrodnicze i górnicze dziedzictwo. Z kolei tutaj nie musimy mówić o jednym i drugim, możemy nastawić się wyłącznie na przyrodę - podkreśla prezydent Anna Hetman.
Zgodnie z jej zapewnieniami, mieszkańcy nie muszą się martwić, bo OWN i tak zostanie wyremontowany. - Na pewno prace ruszą w 2017 roku, wiosną - mówi prezydent. Ale radni kręcą głowami.
- To nic innego jak pobożne życzenia pani prezydent. Przykro mi, że mieszkańcy znowu będą musieli czekać na OWN. Jak widać okazało się, że pomysł prezydent Anny Hetman na ekomuzeum okazał się niewypałem. Szkoda, że nie dano nam, radnym, żadnego alternatywnego pomysłu na renowację tego miejsca. Trzeba brać się do pracy, szukać innych środków, na inną koncepcję, a nie mówić, że inwestycja będzie finansowana ze środków własnych, bo na ten moment miasto nie ma na to pieniędzy. Jest wiele pilniejszych wydatków i priorytetów. Mimo tego wierzę, że doczekamy się renowacji OWN-u, ale obawiam się, że nie jest to zadanie dla prezydent Hetman, a dla jej następcy - mówi Szymon Klimczak (PiS), który jest m.in. przewodniczącym Komisji Skarbu w jastrzębskiej Radzie Miasta.
Przypomnijmy, że władze miały w planie stworzyć na OWN-ie Transgraniczne Ekomuzeum we współpracy z czeską stroną - Karwiną i Hawierzowem. Wykonanie projektu kosztowało 152 tys. zł. Inwestycja miała obejmować rewitalizację terenu atrakcyjnego przyrodniczo i była podzielona na dwie strefy.
- Pierwsza z nich to budynek Ekomuzeum, czyli całoroczny obiekt wielofunkcyjny z punktem współpracy transgranicznej, salą wystawową, salką edukacyjną i innymi formami działalności związanej z obsługą ruchu turystycznego, w tym tarasy widokowe skierowane na panoramę okolicznej flory i fauny, miejsce aktywności ruchowej, promenada przy akwenie, wodne instalacje edukacyjno-zabawowe, park widokowy, tężnia solankowa - mówi Katarzyna Wołczańska z urzędu miasta.
Druga część to park sensoryczny, na którym pojawiłaby się mała architektura: ławki i siedziska, stojaki i wiaty rowerowe, tablice informacyjne/edukacyjne, słup informacyjny.