Oszuści podszywają się pod Orange. Tanie połączenia? To kant!
Ostrzegamy! Oszuści „polują” na posiadaczy telefonów stacjonarnych. Dzwonią, oferują obniżkę abonamentu nawet o połowę, lepsze łącze, zawarcie umowy bez ruszania się z domu i bez zmiany operatora. Okazuje się, że podszywają się pod Orange, a opłaty są niższe tylko na początku.
- Zadzwoniła pani, która na wstępie powiedziała, że kontaktuje się w imieniu telekomunikacji - opowiada pan Mirosław (nazwisko do wiadomości redakcji) z gm. Brańsk. - Rozmawiała z nią moja żona. Konsultantka przekonywała, że z racji tego, że jesteśmy stałymi klientami i płacimy rachunki w terminie, to przysługuje nam zniżka na abonament. Wszystko wskazywało na to, że dzwoni do nas przedstawiciel firmy Orange - dodaje.
Zgodzili się więc na zmianę warunków umowy na telefon stacjonarny. Jak twierdzi 53-latek, przedstawiciel firmy, który przywiózł dokumenty do podpisania, nie poinformował go, w jakiej firmie pracuje. Sugerował zaś, że operator się nie zmieni.
O tym, że został oszukany, zorientował się po podpisaniu umowy.
- Zacząłem przeglądać papiery i nigdzie nie znalazłem logo mego operatora. Okazało się, że to zupełnie inna firma. Zdenerwowany zadzwoniłem na numer, który znalazłem na umowie. Konsultantka wytłumaczyła, że nie są firmą Orange, ale z nią współpracują - opowiada nasza Czytelnik.
Orange Polska informuje, że nie ma żadnego powiązania między nią a firmą „współpracującą”.
Pomimo wielu ostrzeżeń i kampanii informacyjnych wciąż sporo osób pada ofiarą nieuczciwych sprzedawców usług telekomunikacyjnych, zwłaszcza usług stacjonarnych
Biuro prasowe Orange Polska
Podobnie było z panią Magdaleną z gm. Korycin. O tym, z kim podpisała umowę, kobieta dowiedziała się po miesiącu od jej zawarcia, gdy zadzwonił przedstawiciel Orange i poinformował o przeniesieniu numeru do innej sieci.
Ponadto okazało się, że cena abonamentu po dwóch miesiącach miała wzrosnąć dwukrotnie. Kobieta zdecydowała się zerwać umowę. Niestety, teraz musi płacić 25 zł miesięcznie przez dwa lata, czyli czas, na który umowę zawarła.
Należy pamiętać, że gdy umowa została zawarta na odległość (w domu lub telefonicznie), można od niej odstąpić bez konsekwencji przez 14 dni od daty jej podpisania. O podejrzeniu oszustwa należy zaś poinformować policję.
O czujność apeluje też Agata Lewkowska z białostockiego Biura Rzecznika Praw Konsumenta.
- Należy zgłaszać takie sprawy do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Im więcej osób poinformuje o takim działaniu, tym łatwiej jest to udowodnić - mówi Lewkowska.
Mimo wielu prób, nie udało nam się dodzwonić do operatora pod numer podany na jego stronie internetowej.