Osiem pożytecznych kroków na to, jak nie poddawać się własnym lękom

Czytaj dalej
Fot. EAST NEWS
Anita Czupryn

Osiem pożytecznych kroków na to, jak nie poddawać się własnym lękom

Anita Czupryn

Czym jest strach, a czym jest lęk? Czy powinniśmy walczyć z tymi uczuciami w naszym życiu? Jak się nie bać strachów i lęków i jak je wykorzystywać do tego, żeby żyć zdrowo i szczęśliwie.

Nieustannie się czegoś boimy. Czasem wpadamy w panikę właściwie bez żadnego powodu. Czym jest strach, a czym jest lęk i czy na pewno powinniśmy z nimi walczyć w swoim życiu? - Teoria na temat tego, że strach i lęk to coś złego, co nas blokuje, obciąża, szkodzi, więc trzeba je wyeliminować, rozprzestrzenia się jak wirus. Tymczasem strach i lęk to coś zupełnie naturalnego, część naszego życia, a na dodatek posiadają one bardzo praktyczne i pozytywne funkcje - mówi psycholożka Aneta Pietrzak-Dudek.

Strach przedstawiony symbolicznie zawsze ma twarz, w której widnieją rozszerzone oczy, otwarta do krzyku buzia i włosy postawione na sztorc. Kojarzy się z czymś wielce negatywnym. Chociaż strach jak i lęk to pokrewne stany należące do jednej grupy emocji, strach zwykle pojawia się w obliczu realnego, fizycznego zagrożenia. Na przykład, idziemy ciemną ulicą i słyszymy za sobą kroki. Zalewa nas fala zimna, albo gorąca, włosy jeżą się na głowie. Ale to jest też moment, w którym rzeczywiście zaczynamy kombinować, jak sobie w tej sytuacji poradzić. Strach jest chwilowy, szybko odpuszcza. Natomiast lęk ma charakter irracjonalny, wynika bądź z wyobrażonego niebezpieczeństwa bądź z przewidywanego zagrożenia. W gruncie rzeczy nie wiemy, czego się boimy, ale świat jawi nam się jako straszny zwierz, któremu wyrosły ostre kły i tylko patrzeć, jak zatopi je w naszym ciele. W odróżnieniu od strachu, lęk może trwać długo. Bardzo długo. Niektórzy żyją z lękiem całe życie.

- Gdyby od dziecka uczono nas, że strach jest nam potrzebny do życia i może być pożyteczny, to byśmy się nie bali bać - mówi psycholożka Pietrzak-Dudek. Jej zdaniem powinniśmy nauczyć się używać naszych strachów i lęków, a nie się im poddawać. - Jeśli się czegoś boimy i poddajemy temu uczuciu, to albo atakujemy, albo uciekamy. Zachowania te odziedziczyliśmy po zwierzętach. Uświadomienie sobie tego uczucia sprawia, że puszczają napięcia i zaczynamy czuć, że możemy być sprawczy - dodaje. Co się jednak dzieje z naszym organizmem, kiedy pojawia się sytuacja, którą my odbieramy jako zagrażającą? Przede wszystkim zmienia się chemia mózgu. Organizm zaczyna produkować hormony. Rozszerzają się źrenice, zaczynamy widzieć tunelowo, co oznacza, że nie widzimy tego, co wokół nas, bo skupiamy się wyłącznie na zagrożeniu. Blokują się funkcje trawienia, mnóstwo energii płynie do naszych mięśni i krwi, co powoduje, że zmienia się nasza postawa. To wszystko sprawia, że potrzebujemy więcej tlenu, więc rozszerzają nam się chrapki nosa i zaczynamy oddychać górną częścią naszych płuc. A to też powoduje, że jesteśmy nastroszeni i w taki też sposób jesteśmy odbierani. W takim momencie całe ciało jest napięte. A jeśli taka sytuacja, którą traktujemy jako zagrażającą przedłuża się w czasie? Pozostajemy w takim stanie. Przez dzień, tydzień, miesiąc, rok. Albo jeszcze dłużej. Tak długo, że przez nieustannie napięte ramiona zaczynamy mieć kłopoty z kręgosłupem, z szyją, karkiem, trawieniem, oddychaniem. Co gorsza, pozostaje nam widzenie tunelowe, co powoduje, że w naszym umyśle widzimy już tylko zagrożenie. Przestajemy korzystać z życia, z jego radości i piękna, bo zwracamy uwagę tylko na to, co nam może zagrażać. A przecież obiektywnie nie ma sytuacji zagrożenia. Udało nam się jednak przekształcić to w nawyk. Uzależniliśmy się od poziomu wytwarzanych hormonów. Potrzebujemy hormonu adrenaliny, która działa jak narkotyk. Jak czysta amfetamina. A zatem nie postrzegamy już realnie rzeczywistości.

- Kiedyś strach był nam potrzebny po to, żeby zachować życie. Miał swoje uzasadnienie. Ale dzisiejsze lęki cywilizacyjne działają na ludzi paraliżująco: boję się raka, boję się, że wyrzucą mnie z pracy, boje się, że nie spłacę kredytu, stracę dom, opuści mnie żona, rozpadnie się moja rodzina, zostanę sam, nie dam sobie rady. Nie będę akceptowany. Te lęki nie wynikają z realnego zagrożenia życia, są abstrakcyjne - nie chodzi o to, że są nierealne, tylko, że nie mają konkretnego umocowania. Dzieją się w naszych głowach - tłumaczy psycholożka.

Jest wiele sposobów na to, jak złagodzić negatywne działanie lęku, ale pierwszą rzeczą jest relaks. - Chodzi o to, abyśmy przypomnieli sobie, jak to jest, kiedy sobie coś odpuścimy. Dlatego też ludziom, którzy żyją w permanentnym lęku tak łatwo wpaść w nałogi: w alkohol, w narkotyki, inne uzależnienia. Praca również może być takim uzależnieniem. Jeśli masz w swoim otoczeniu pracoholika, to wielce prawdopodobne, że robi to z powodu lęku - mówi Aneta Pietrzak-Dudek. Stephen Covey, autora książki „7 nawyków skutecznego działania” przedstawia trzy rodzaje wpływu, jakim dysponujemy. Pierwszy rodzaj to te rzeczy, na które mamy częściowy wpływ. Należą do nich na przykład relacje. W relacjach z ludźmi mamy ograniczone możliwości, ale możemy zmienić metodę podchodzenia do ludzi i liczyć na to, że jeśli to zmienimy, to i dany człowiek zmieni do nas podejście. To na co mamy wpływ stuprocentowy, to nasza postawa, nasz stosunek do życia, do wszystkiego co się wydarza. Na całą resztę nie mamy żadnego wpływu. - Ludzie próbują walczyć z czymś, na co w ogóle nie mają wpływu. Efektem tego będzie stres i różnego rodzaju lęki. Warto nauczyć się, na co mamy wpływ, na co go nie mamy, co możemy zrobić, a co powinniśmy odpuścić - dodaje psycholożka.

Poniżej przedstawiamy 8 pożytecznych kroków, jak być zdrowym i szczęśliwym pomimo lęku, który nam towarzyszy.

Pozostało jeszcze 69% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Anita Czupryn

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.