Os. Helena pyta o organizację ruchu w czasie budowy mostu na Dunajcu
Mieszkańcy osiedla Helena pytają o zasady ruchu pieszych i aut w czasie budowy nowego mostu.
Budowa nowego mostu zacznie się za kilka tygodni, a mieszkańcy osiedla Helena dalej nie wiedzą, jak dostaną się do miasta. Ewa Franczak prowadzi tu sklep. Przy jego ogrodzeniu ma przebiegać przebudowana droga.
- Most i nowe ronda są potrzebne, nikt tego nie kwestionuje. Szkoda tylko, że wcześniej nikt nie porozmawiał z mieszkańcami. Mamy wiele obaw dotyczących organizacji ruchu. Problem dotyczy nie tylko ludzi, którzy muszą dostać się do szkoły i pracy na drugą stronę rzeki, ale także wszystkich tych, którzy prowadzą na osiedlu sklepy i inną działalność gospodarczą - martwi się Ewa Franczak.
Mieszkańcy zastanawiają się, po co robić most czteropasmowy, skoro kierowcy będą wjeżdżać w wąską, dwupasmową ulicę Krakowską. Nie podoba im się, że zlikwidowany będzie zjazd z ul. Krakowskiej w lewo w ul. Dunajcową. Będzie to stanowić olbrzymie utrudnienie. Żeby dojechać na ul. Dunajcową po przebudowie, trzeba będzie przejechać przez nowy most, objechać rondo, zawrócić, ponownie pokonać most i zjechać w prawo.
Tadeusz Potoczek, przewodniczący Zarządu Osiedla Helena spodziewa się gigantycznych utrudnień komunikacyjnych.
- Mieszkańcy sygnalizują mi swoje obawy od dawna, a sprawa dotyczy nie tylko naszego osiedla. Przez Helenę przejeżdżają mieszkańcy Limanowej, gmin: Podegrodzie, Chełmiec czy Stary Sącz - mówi Potoczek. - Prezydent zapewnił nas, że przez pewien czas będziemy mieli przejście dla pieszych przez stary most heleński. Ale co potem? Czy piesi mają brodzić przez rzekę?
Mieszkańcy Heleny martwią się, że ich osiedle stanie się na czas budowy jednym wielkim parkingiem. Teraz przed godz. 7. rano na ul. Krakowskiej, Starowiejskiej i Dunajcowej nie da się przejechać. Ludzie boją się, że Helena zostanie zakorkowana. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Nowego Sącza wiceprezydent Jerzy Gwiżdż mówił, że zwiększy tu częstotliwość kursów miejskich autobusów.
- Co to da? Takie rozwiązanie nie usprawni komunikacji - mówi Tadeusz Potoczek. - Nie wiem, co mówić ludziom, którzy pytają mnie o organizację ruchu na czas budowy mostu. Na razie nie ma żadnej informacji z Urzędu Miasta.
O przeprawę przez Dunajec podczas rozbiórki starego i budowy nowego mostu zapytał podczas ostatniej sesji radny Józef Hojnor.
- Na razie nie znamy żadnych konkretów dotyczących organizacji komunikacji pieszej i samochodowej czy autobusowej. Dlatego uważam, że potrzebne jest spotkanie mieszkańców z władzami Nowego Sącza. Ludzie mają prawo wiedzieć, bo są to dla nich kluczowe kwestie - mówi radny. Wiceprezydent Jerzy Gwiżdż obiecał mu pisemną odpowiedź.
Póki co, wciąż nie wiadomo, kiedy rozpocznie się wyczekiwana budowa mostu heleńskiego. Pierwotnie termin planowano na przełom maja i czerwca. Przetarg ogłoszono jednak dopiero 30 czerwca bieżącego roku. Miejski Zarząd Dróg otworzył oferty od ośmiu potencjalnych wykonawców. Cztery mieszczą się w kwocie przeznaczonej na sfinansowanie zamówienia, czyli 88,5 mln zł. W tym 77 mln zł dotacji unijnej z Ministerstwa Rozwoju.
- Procedura przetargowa jest w toku - mówi Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu. - Musimy dołożyć starań, aby wykonawca był profesjonalistą gwarantującym prawidłową realizację tego zadania. To wyłoniona firma będzie musiała zadbać o komunikację pieszą mieszkańców z pozostałą częścią miasta - mówi Mirek.
Most i ronda mają być gotowe do końca 2018 roku. Ten termin zakończenia inwestycji jest według szefa Miejskiego Zarządu Dróg nieprzekraczalny, by można było rozliczyć unijną dotację.