Organek? W SOK-u go nie znają
Szanowny Suwalski Ośrodku Kultury. Chciałbym zwrócić uwagę, że od dłuższego czasu dopomina się o zaproszenie do miasta niejaki Tomasz Organek. Spieszę donieść, że nazwisko nie ma w tym przypadku nic wspólnego z instrumentem na jakim gra, więc, drogi Ośrodku, nie musisz od razu kupować organów. Organka z muzyką organową łączy tyle, co Platona z Plutonem. A to już w SOK-u zostało chyba przerobione, prawda?
Szanowny Suwalski Ośrodku Kultury. Chciałbym zwrócić uwagę, że od dłuższego czasu dopomina się o zaproszenie do miasta niejaki Tomasz Organek. Spieszę donieść, że nazwisko nie ma w tym przypadku nic wspólnego z instrumentem na jakim gra, więc, drogi Ośrodku, nie musisz od razu kupować organów. Organka z muzyką organową łączy tyle, co Platona z Plutonem. A to już w SOK-u zostało chyba przerobione, prawda?
Mogę oczywiście zrozumieć, że tenże Organek nie jest Szanownemu Ośrodkowi tak znany, jak Stachursky Jacek, czy wykonawcy pieśni cygańskich, bałkańskich, czy jakichś-tam innych, którzy już na suwalskiej scenie gościli. Warto zresztą to kontynuować. Koncerty Radka Liszewskiego czy Zenka Martyniuk w ten nurt znakomicie by się wpisywały.
A kimże jest ten Organek? Ot, wydał jakieś dwie płyty i trochę pokoncertował po Polsce przy szczelnie wypełnionych salach. Piszą wprawdzie w prestiżowych wydawnictwach, że to numer jeden polskiego rocka alternatywnego, ale kto dzisiaj czyta prestiżowe wydawnictwa. Hejt się czyta (i uprawia), a nie to. W dodatku, chłoptyś pochodzi z Raczek. Nam wystarczają chłoptysie z Suwałk. Jeden wybitniejszy muzyk od drugiego. Masz racje, drogi Ośrodku, że tego Organka lekceważysz. I to nieprawda, iż w ten sposób totalnie się kompromitujesz.