Mówi ksiądz Wojciech Parfianowicz, rzecznik prasowy kurii biskupiej w Koszalinie.
Badania pokazują, że w Polsce, przynajmniej na razie, nie można mówić o zjawisku dechrystianizacji w takim stopniu, jak jest to widoczne od kilku dziesięcioleci w Europie Zachodniej. Oczywiście, od 1980 roku mamy do czynienia ze spadkiem liczby regularnie praktykujących, ale nie jest on gwałtowny, a od kilkunastu lat obserwuje się w tym względzie stabilizację, a nawet lekki wzrost.
Z pewnością po przemianach ustrojowych w roku 1989 nastąpiła pewna weryfikacja przywiązania do Kościoła, tzn. czy miało ono charakter społeczno-polityczny, czy faktycznie religijny.
Od 1980 roku widać też znaczny wzrost ludzi przystępujących do komunii św. Może to świadczyć o poważniejszym podchodzeniu do wiary wśród tych, którzy praktykują. Samo badanie pokazuje jednak niewielki wycinek tego, co składa się na stosunek do wiary.
Nie mówi nic np. o podejściu wiernych do nauczania Kościoła, czy do zwyczajów związanych choćby z różnymi świętami. Słaby, od zawsze, wynik diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej ma pewnie wiele przyczyn. Leżą one m.in. w specyficznym charakterze społeczno-kulturowym Ziem Zachodnich.