Oliwia Miłek-Richards. Wyjątkowa Polka, pognostyk Wielkiej Brytanii
- Mimo że nie da się dziś żyć bez energii elektrycznej, przeciętna osoba nie ma nawet świadomości, że taki zawód jak mój istnieje - mówi Oliwia Miłek-Richards, prognostyk zapotrzebowania na energię elektryczną w Wielkiej Brytanii. Jedna z czterech takich osób w kraju. Jedyna kobieta.
Studiowała Pani ochronę środowiska na UTP. Skąd pomysł o wyjeździe do Wielkiej Brytanii?
W połowie drugiego roku studiów inżynierskich przyjaciółka opowiedziała mi o programie „Concordia”. Dzięki niemu studenci uczelni rolniczych mogli się starać o wyjazd do Anglii do pracy w gospodarstwach rolnych w ramach praktyk studenckich. Był 2002 r. Spędziłyśmy 80 dni na farmie truskawek w środkowej Anglii. Poznałyśmy fantastycznych ludzi, nie tylko z Polski, ale z całej Europy Wschodniej. Z niektórymi nadal mam kontakt. Praca była ciężka, większość czasu na kolanach, w słońcu czy w deszczu. Mimo to wspominam ten wyjazd bardzo dobrze. Pozostała mi tylko awersja do truskawek... Po powrocie stwierdziłyśmy z przyjaciółką, że trzeba to powtórzyć, tylko tym razem wyjechać na dłużej. Wzięłyśmy urlopy dziekańskie. Byłyśmy pewne, że nikt nie może mieć takiego pecha, żeby trafić na farmę truskawek drugi raz. Niestety. Tym razem swoją „truskawkową fobię” pielęgnowałam przez 10 miesięcy. Praktycznie od razu po skończeniu studiów w Bydgoszczy postanowiłam wyjechać do Anglii, do pracy. Na początku podejmowałam się typowych dla imigrantów zajęć: pracowałam w kantynie w zajezdni autobusowej, w domu dla osób starszych, w centrum dystrybucyjnym, a nawet sprzątając prywatne domy. Żadnej z tych prac się nie wstydzę, wszędzie dawałam z siebie 100 proc. Chciałam jednak dalej się uczyć.
Najpierw musiałam zaoszczędzić na czesne, bo studia w Anglii są płatne. Potrzebowałam 3,5 tysiąca funtów na opłacenie nauki i jeszcze dodatkowych oszczędności, by się utrzymać. Mogłam liczyć tylko na siebie.
Przeczytaj dalszą część wywiadu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień