Oliwer Wdowik, sprinter Resovii: Od niedawna mam menedżera. Liczę, że wirus odpuści i będę startował w dużych imprezach
- Na co wydam nagrodę finansową? Może na nowe kolce, a może zaoszczędzę na coś innego - mówi Oliwer Wdowik, sprinter Resovii, który wygrał konkurs na Najlepszego Ucznia Rzeczypospolitej Polskiej - „Uczeń z Pasją”.
Jesteś kujonem?
Tak bym nie powiedział, ale teraz nauka zabiera mi więcej czasu niż roku temu. Wtedy chodziłem do pierwszej klasy liceum, nie miałem obranego kierunku i aż tak dużo nie musiałem ślęczeć nad książkami. Teraz jestem na kierunku biologiczno-chemicznym i sytuacja trochę się zmieniła. Mam na przykład sześć lekcji chemii w tygodniu, pięć biologii, sporo innych przedmiotów. Wolnego czasu za dużo nie ma.
Lubisz przedmioty ścisłe?
Nie mówię, że nie, ale lubię też język polski, historię czy inne przedmioty humanistyczne. Wybrałem jednak bio-chemię z myślą o przyszłości, o możliwości uzyskania lepszej pracy. Ale nie wiem, jak to wszystko się skończy. Mam czas i wszystkie plany mogą mi się jeszcze zmienić.
Wygrana w konkursie dała ci między innymi wstęp na dowolnie wybraną uczelnię. Masz już pomysł, gdzie będziesz studiował?
Ten wstęp dotyczy tylko uczelni w Sosnowcu, więc raczej nie skorzystam. Plan jest taki - albo zostanę w Rzeszowie i będę studiował na uniwersytecie, albo będę się uczył w Lublinie. Jeśli chodzi o sam kierunek, to chodzi mi po głowie fizjoterapia.
Nagrodą w konkursie był też czek na 1500 złotych. Na co wydasz tę kwotę?
Może na nowe kolce, a może na razie na nic, po prostu zaoszczędzę te pieniądze.
Na ulicach pusto. Na stadionie Resovii też?
Stadion jest zamknięty, ale nasze zajęcia się odbywają, trenujemy jak zwykle.
Tęsknisz za startami?
Pewnie. Od niedawna mam menedżera. Zajmował się między innymi Ewą Swobodą. Jeśli wirus odpuści, będę chciał startować w dużych z mityngach, z lepszymi od siebie. To by mi pomogło poprawiać życiówkę.