Ojciec Leonard Bielecki: Święta to nie czarodziejska różdżka [ROZMOWA]
Rozmowa z ojcem Leonardem Bieleckim, franciszkaninem z parafii przy placu Bernardyńskim w Poznaniu.
Czy Boże Narodzenie to czas, który ma dla nas jeszcze jakikolwiek głębszy sens czy to coraz bardziej „nieświęte święta” ?
Dla części społeczeństwa to czas bardzo ważny. Znam wiele takich osób. U nas w kościele jest stała, bardzo duża grupa ludzi, chodzących rano na roraty. Nie tylko raz, ale stale, przez cały adwent poświęcają się i wstają rano. Są ludzie zdolni do wielkich poświęceń, żeby dobrze przygotować się do świąt. Wiele osób pielęgnuje zwyczaje bożonarodzeniowe ze świadomością, co one znaczą. Oczywiście obserwujemy komercjalizację Bożego Narodzenia, które bardziej wyglądają u niektórych jak "christmas party". Jak układają się te proporcje nie wiem, ja osobiście znam, więcej osób, które chcą przeżyć święta po bożemu.
Z jakim przesłaniem przyszedłby Jezus, gdyby urodził się dziś?
Myślę, że z takim samym, z jakim przyszedł dwa tysiące lat temu: z przesłaniem nadziei. To znaczy, że możesz być szczęśliwy, że jest życie wieczne po śmierci. Może sposób dotarcia do ludzi byłby inny. Jednak Jezus niezależnie od czasu odpowiada na podstawowy głód człowieka: daje nadzieję na to, że człowiek może być szczęśliwy tutaj i po śmierci, że może zacząć swoje życie na nowo, jeśli coś się nie układa. Człowiek może czuć, że jest kochany, że komuś na nim zależy, nie jest skazany wyłącznie na swoje możliwości, Bóg chce każdemu z nas pomóc, by to życie dobrze przeżyć.
W dalszej części rozmowy m.in.:
- Jakich tematów unikać przy świątecznym stole?
- Dlaczego święta nie muszą być idealne?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień