Ogródków w Rynku w Rzeszowie nie będzie. Przyjedzie Macierewicz?
W ten weekend z płyty rzeszowskiego Rynku znikną piwne ogródki. Odbędą się tutaj bowiem uroczystości wojskowe. Nie jest wykluczone, że zjawi się na nich mister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
- Na weekend szykuje się piękna pogoda, do tego w sobotę mamy Noc Muzeów. Z pewnością wiele osób z chęcią przyszłoby na Rynek napić się piwa, zjeść lody, porozmawiać ze znajomymi. Ale nie będzie to możliwe, bo ani w sobotę, ani w niedzielę letnich ogródków tu nie będzie. Miasto kazało je usunąć, bo w niedzielę odbędą się obok ratusza jakieś wojskowe uroczystości - denerwuje się właściciel jednego z lokali w centrum Rzeszowa.
Wojskowa przysięga
Uroczystości, o których mowa to przysięga żołnierzy 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej. Zaplanowano ją na niedzielę, na godz. 18. Uroczystości przeniosą się tu po mszy, która odbędzie się o godz. 15 w kościele garnizonowym przy ul. Reformackiej. Wojsko zaprosiło do Rzeszowa prezydenta RP Andrzeja Dudę i ministra Obrony Narodowej - Antoniego Macierewicza. Prezydent raczej na Podkarpacie nie dotrze, ale wizyta Macierewicza jest bardzo prawdopodobna.
- W takich uroczystościach musi brać udział prezydent, lub jego przedstawiciel. Spodziewamy się, że będzie nim minister Macierewicz. Ponieważ tego dnia przysięgi odbędą się także w Białymstoku i Lublinie, jego przyjazdu nie jesteśmy jednak pewni w stu procentach. Uroczystości w tych miastach specjalnie są rozciągnięte w czasie tak, aby zdążył wszędzie, ale to spore odległości i niczego nie można przesądzić
- mówi kpt. Katarzyna Soliwoda z 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Chociaż przysięgę zaplanowano na niedzielne popołudnie, rzeszowscy restauratorzy w piśmie z miasta zostali poinformowani o konieczności usunięcia ogródków także na sobotę. Powód? Tego dnia przy ratuszu odbędzie się próba uroczystości, w której weźmie udział 160 żołnierzy. Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa jest zdziwiony pretensjami właścicieli lokali gastronomicznych.
- Podpisując umowy na dzierżawę miejsc pod ogródki godzą się na takie sytuacje. Pretensje są tym bardziej nieuzasadnione, że tego typu uroczystości zdarzają się sporadycznie. Nikt nie każe składać parasolek kilka razy w miesiącu - mówi rzecznik Chłodnicki.
Usuną parasole, postawią namiot
Ograniczenia w konsumpcji nie obejmą jednak wszystkich mieszkańców. Organizatorzy uroczystości w Rynku zapowiadają, że stanie tu specjalny namiot z poczęstunkiem dla zaproszonych VIP-ów.
- Mieszkańcy, którzy zechcą skorzystać z restauracji będą mogli to zrobić w lokalach. W naszym piśmie jest mowa tylko o złożeniu ogródków, a nie o zamknięciu na ten czas restauracji - bronią swojego stanowiska urzędnicy.
- To żadne pocieszenie. Składanie ogródka to mnóstwo niepotrzebnej pracy. A argument o gościach w restauracji jest chybiony. Kiedy jest ciepło, ludzie wolą napić się czegoś zimnego na świeżym powietrzu, a nie szukać miejsca pod dachem
- odpowiada restaurator.