Ogród połączył mieszkańców ul. Lisiej w Zielonej Górze
Mieszkańcy ulicy Lisiej dbają o swój osiedlowy ogród. W piątek spotkają się na boisku, by zainaugurować letni sezon tańca i sportu.
Budynek przy ul. Lisiej 57 to typowy blok z wielkiej płyty. – Na początku w tym miejscu, gdzie teraz jest nasz ogród, były ławki. Siedziała na nich młodzież, często hałasowała. Prośby nie pomagały – mówi Agata Kowalewska, inicjatorka ogródka przy bloku. - Postanowiłam, że wyjdę do nich z miłością. I miłość zwyciężyła.
Tak kilka lat temu, narodził się pomysł stworzenia ogrodu w środku blokowiska. Od początku w jego tworzeniu pomagali inni mieszkańcy.
- Przynosili sadzonki, figurki. Pan z 10. piętra własnymi rękoma wykonał ogrodową stolarkę – opowiada z dumą pani Agata, która stworzyła ogród, będąc już na emeryturze. Z zawodu jest pielęgniarką i od wielu lat chętnie udzielała porad zdrowotnych mieszkańcom bloku przy Lisiej. W ten sposób stała się osobą rozpoznawalną na osiedlu. Potem przyszedł pomysł ze stworzeniem miejsca odpoczynku dla wszystkich.
– Praca w naszym ogrodzie pomaga mi zachować zdrowie, a piękno kwiatów i radość innych mobilizuje do dalszego działania. Czego chcieć więcej? – pyta kobieta. Mieszkańcy wieżowca, wspólnymi siłami, dbają, by nikt ogrodu nie zniszczył. Dla każdego ta przestrzeń stała się ważnym miejscem, gdzie można się spotkać, porozmawiać, a przy okazji nauczyć czegoś nowego, bo do grodu chętnie przychodzą też dzieci. Ogród zachwalają zarówno mieszkańcy bloku przy Lisiej 57, jak i ci z okolicznych wieżowców.
– Wszyscy, dzięki pani Agacie zostaliśmy obdarowani. Tutaj nie rozkwitają kwiaty, ale prawdziwe prezenty – ze wzruszeniem opowiada pani Ala, jedna z mieszkanek bloku. Zachęceni pomysłem pani Agaty o przestrzeń wokół bloku zaczęli dbać inni. M.in. pani Ula.
- Kiedyś nigdy przed blok nie wyglądałam, a teraz, pierwsze co robię, to rano sprawdzam, czy coś zakwitło - mówi. - Nas, dbających o rośliny, jest coraz więcej. Mimo przeciwności, nie poddajemy się i dzielimy sadzonkami.
Ale pani Agata, wraz z innymi mieszkańcami wieżowca, nie tylko upiększa okolicę kwiatowym ogrodem. Wspólnymi siłami organizują też od paru lat sezon letni na boisku nieopodal bloku. W tym roku uroczysta inauguracja już 1. lipca o godz. 18.00. Mieszkańcy mogą wtedy się spotkać, potańczyć, pogimnastykować, a przy okazji pomóc bezdomnym zwierzętom, bo zielonogórzanie z bloku przy Lisiej organizują również zbiórki koców i prześcieradeł dla psów i kotów.
– W tamtym roku dostałam imienne podziękowanie od schroniska. Ale podziękowania należą się wszystkim, nawet tym najmłodszym mieszkańcom naszego bloku, bo wszyscy chcą tu pomagać – podkreśla skromnie pani Agata. Ogród na Lisiej integruje mieszkańców, stając się świetnym sposobem na spędzanie wolnego czasu. Również zimą, kiedy to mieszkańcy ubierają, na święta, rosnącą nieopodal choinkę.
– Dopóki będę miała siły to zadbam o tę przestrzeń wspólną – podsumowuje z optymizmem Agata Kowalewska. - Dla nas wszystkich!