Dwóch bezdomnych spaliło się żywcem w blaszaku stojącym na tyłach LOK-u. Prawdopodobnie chcieli się tylko ogrzać, a doszło do tragedii.
O 8.20 strażacy odebrali zgłoszenie, że pali się willa LOK-u stojąca na wschodnim bulwarze. Na miejscu okazało się jednak, że nie pali się willa, tylko stojący za nią, od strony parkingu, blaszany garaż.
Ogień nie był duży, strażacy szybko uporali się z płomieniami. Wewnątrz garażu dokonali jednak makabrycznego odkrycia. Były tam spalone ciała dwóch osób.- Tutaj dość często sypiają bezdomni. Czasami było widać, jak tutaj przychodzili, kręcili się dookoła. Zdarzało się, że mieli ze sobą, jakieś wózki, w których wozili puszki i różne worki - mówi Liliana Krzemińska, która w okolicy kontenerów spacerowała ze swoją wnuczką. - Jestem tutaj praktycznie codziennie. Ale kto to mógł być? Nie mam pojęcia - mówi starsza kobieta.
- Najprawdopodobniej doszło do zaprószenia ognia - mówi rzecznik gorzowskich strażaków, Bartłomiej Mądry. Strażacy przypuszczają, że bezdomni próbowali się ogrzać i właśnie w ten sposób doszło do tragedii. Wewnątrz pomieszczenia znajdowała się też kanapa, którą objęły płomienie. To na niej znaleziono zwłoki jednej z ofiar.
Wewnątrz kontenera, przez odgiętą blachę widać niewiele. Była tam sterta śmieci, dużo butelek. Na placu przed blaszakami strażacy wyrzucili strzępy znalezionych w środku materaców, które były doszczętnie spalone.
Chociaż jak mówi Bartłomiej Mądry, ogień nie był duży, zapach spalenizny w tym miejscu unosił się jeszcze ok. 12.00. Od rana w tym miejscu pracowali policjanci, a także prokurator, którzy mają dokładnie ustalić, w jaki sposób doszło do tej tragedii.
Strażacy przestrzegają, aby zwracać uwagę na miejsca, w których przed chłodem mogą chcieć schronić się osoby bezdomne. Ważne jest także o zadbanie o bezpieczeństwo we własnych mieszkaniach.
- Rozpoczął się sezon grzewczy, trzeba się do niego dobrze przygotować - mówi Mądry. Rzecznik zaznacza, że konieczne jest sprawdzenie jakości instalacji grzewczej i kominów. Te, jeśli zgromadzi się w nich sadza, mogą się zapalić.
Tylko do końca września w samym tylko powiecie gorzowskim strażacy odebrali już 10 zgłoszeń dotyczących pożarów w przewodach kominowych.