Ogień strawił dom
Trzyosobowa rodzina z Małych Łunaw straciła dach nad głową.
Strażakom nie udało się ugasić pożaru budynku mieszkalnego jednorodzinnego w Małych Łunawach. Spłonął doszczętnie.
Drewnianą konstrukcję płomienie trawiły błyskawicznie. Budynek częściowo runął.
O pożarze, około godz. 9, strażaków powiadomił sąsiad.
- Według sąsiadów w domu nie było nikogo - mówi mł. kpt. Tomasz Guzek, oficer prasowy PPSP w Chełmnie. - Przed przybyciem zastępów wybuchły butle z gazem propan butan. Podaliśmy cztery prądy wody na płonący obiekt. Zgliszcza dogaszono i przeszukano. Z budynku wyniesiono łącznie cztery butle - trzy LPG i jedną z dwutlenkiem węgla, które schładzano wodą.
Pożar gasiło w sumie 18 osób, strażacy z dwóch zastępów JRG w Chełmnie, z OSP Podwiesk i OSP Nowawieś Chełmińska. Straty oszacowano na 70 tys. zł.
Dach nad głową straciła trzyosobowa rodzina: młode małżeństwo z dzieckiem w wieku przedszkolnym.
- Byłem w Małych Łunawach. To wielkie nieszczęście. Dobrze, jedynie, że stało się to rano, gdy nikogo nie było w domu. Gorsze mogłyby być skutki, gdyby pożar pojawił się w nocy, gdy wszyscy spali - mówi Krzysztof Wypij, wójt gminy Chełmno. - Pogorzelcom dach nad głową zaoferowała rodzina z Chełmna. Stamtąd pochodzą. U nas nawet nie byli zameldowani. Domek miał dwa pomieszczenia, liczące około 25 m kw. Wszystko było z drewna, dlatego ogień szybko go strawił. Właściciel przyznał, że planowali tam zbudować coś większego. Mają już pozwolenie na budowę. Dotąd nie korzystali z pomocy społecznej. Teraz zaoferowaliśmy im wsparcie. Trzeba ustalić, jakie potrzeby są najpilniejsze do zaspokojenia.
Kierownik GOPS zapewnia, że wypłacony zostanie zasiłek.
- Na ile będzie można to pomożemy - mówi Alicja Polak. - Na początek wypłacimy zasiłek celowy z tytułu zdarzenia losowego. Trzeba zaspokoić pierwsze potrzeby pogorzelców, którzy stracili praktycznie wszystko - od dokumentów, przez ubrania, środki higieniczne, wyposażenie domu, a nawet żywność.