Od narkotyków lepszy VAT
Doświadczony śledczy: - Bandyci odkryli, że dużo bardziej opłacają się przekręty podatkowe. Wystawiają faktury na fikcyjne transakcje, powołują firmy wydmuszki i oszukują na podatku VAT.
Zamiast kominiarek wolą białe kołnierzyki, zamiast pistoletów - księgi rachunkowe, a zamiast porwań czy sutenerstwa - faktury na fikcyjne transakcje. Gangsterzy, oszuści i pospolici przestępcy zmieniają branżę.
- Bandyci odkryli, że dużo bardziej od działania w klasycznym półświatku opłacają się przekręty podatkowe. To trudne sprawy do rozpracowania dla służb, a pieniądze z tego są gigantyczne. Traci na tym Skarb Państwa, czyli po prostu tracą wszyscy obywatele - opowiada jeden z pomorskich doświadczonych śledczych.
Na wojnę ze zorganizowanymi krętaczami podatkowymi, ale też zwykłymi, nieuczciwymi podatnikami idą kontrolerzy skarbówki. Liczby dotyczące oszustw podatkowych różnego rodzaju na Pomorzu są gigantyczne. Lokalny fiskus tylko od 2014 do stycznia 2016 roku wykrył nieprawidłowości na około 418 mln zł! Lwia część z nich wiązała się z podatkiem od towarów i usług (VAT). Przedstawiciele skarbówki w tym przypadku mówią o kwocie rzędu około 332 mln zł.
- Wykryte nieprawidłowości podatkowe dotyczą przede wszystkim wystawiania faktur dokumentujących fikcyjne transakcje, braku dokumentacji podatkowej czy dowodów zakupu towarów - wylicza Barbara Szalińska, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Gdańsku.
W ostatnich latach pomorski fiskus najwięcej oszustw podatkowych różnych rodzajów wykrył w takich branżach jak budownictwo, transport i logistyka, handel hurtowy, motoryzacja czy nieruchomości. Tylko w styczniu tego roku kontrolerzy skarbówki przeprowadzili 63 kontrole, w efekcie których namierzyli nieprawidłowości podatkowe różnego typu na ponad 17,6 mln zł. Rok wcześniej kontroli było w sumie prawie 1,7 tys. Wówczas namierzono oszustwa podatkowe, które naraziły Skarb Państwa na straty rzędu ponad 244 mln zł. W 2014 roku z kolei na Pomorzu fiskus sprawdzał przedsiębiorców ponad 3 tys. razy. Wtedy jednak kwota wykrytych nieprawidłowości była mniejsza, choć również robiła kolosalne wrażenie. Przedstawiciele skarbówki mówili o ponad 155 mln zł „strat podatkowych”. Z danych Izby Skarbowej w Gdańsku wynika jednak, że choć spada liczba kontroli, to rosną kwoty wykrytych przekrętów. Wszystko więc wskazuje na to, że urzędnicy w sposób trafny i efektywny rozpracowują mechanizmy działania oszustów podatkowych. Tymczasem przedstawiciele fiskusa tłumaczą, że przestępstwa związane z wprowadzeniem do obrotu fikcyjnych faktur przybierają różne formy. Zaczynając od tych mniej skomplikowanych, polegających na zakupie przez przedsiębiorcę jednej lub kilku fikcyjnych faktur, żeby zapłacić mniejszy podatek, a kończąc na tworzeniu zorganizowanych struktur przestępczych, które mają doprowadzić do wyłudzania nienależnych zwrotów podatku VAT.
W sprawach zorganizowanych grup przestępczych zajmujących się przekrętami gospodarczymi fiskus nierzadko współpracuje z organami ścigania. O skali przestępstw dotyczących wyłudzeń podatku VAT świadczy m.in. akcja Centralnego Biura Śledczego Policji, która w ostatnich dniach obiegła media. Policjanci zatrzymali wówczas kolejne osoby zamieszane, zdaniem służb, w proceder wyłudzania podatku VAT na wielką skalę. Chodziło o fikcyjny obrót olejem rzepakowym.
Jak informowali przedstawiciele CBŚ, członkowie grupy przestępczej zajmowali się również praniem brudnych pieniędzy. Skarb Państwa miał stracić na działaniu grupy co najmniej 120 mln zł.
Autor: Szymon Zięba