Rodziny mieszkające w przysiółku Łazy, w miejscowości Grabno (gm. Wojnicz), od lat błagają o wyasfaltowanie około kilometrowego odcinka drogi prowadzącej do ich domów. Problem w tym, że leży ona dokładnie na granicy dwóch gmin: Wojnicz i Dębno. Zdaniem mieszkańców ani jeden, ani drugi samorząd nie kwapi się do finansowania inwestycji wyczekiwanej przez mieszkańców.
- Czujemy się zapomniani przez obydwie gminy. Takiej fatalnej drogi jak u nas, to już nie ma chyba w żadnej innej okolicy - skarżą się oburzeni mieszkańcy przysiółka Łazy w Grabnie.
Ich domy znajdują się tuż przy granicy z Jaworskiem w sąsiedniej gminie Dębno. Prowadzi do nich wąska droga, której fragmenty przypominają pobojowisko z potężnymi dziurami pośrodku. - Po deszczu zbierają się w nich kałuże i ledwo można przejechać samochodem, nie mówiąc o chodzeniu pieszo. Bardzo nam to utrudnia życie w tym miejscu - kręci głową Dorota Gaweł.
Śmieciarki utykają w dziurach
Mieszkańcy Łazów od wielu lat zgłaszają problem z fatalnym dojazdem. Interwencje kierują zarówno do samorządu Wojnicza, jak i Dębna.
- Mieszkam tu już od sześćdziesięciu lat i odkąd pamiętam, prosimy się o remont tej drogi. Tymczasem jeden wójt ogląda się tylko na to, co zrobi drugi, a my dalej musimy cierpieć z powodu fatalnej drogi - rozkłada ręce Zofia Gaweł.
Czytaj więcej:
- Są w gminie ważniejsze drogi?
- Z kolei wójt gminy Dębno Wiesław Kozłowski nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii swojej części trasy. Co mówi?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień