W starej baśni "Nowe szaty cesarza" nikt nie chciał powiedzieć na głos jednego zdania, że cesarz jest nagi i żadnych nowych pięknych szat nie nosi. W końcu publicznie powiedziało to dziecko. Anna Kornecka byłaby może jak to dziecko, gdyby nie fakt, że działa świadomie. Pokazała to, na co wielu nie było stać: powiedziała na proste wyrazy, że Polski Ład to sposób na oskubanie społeczeństwa, bo rządowi skończyły się pieniądze.
Kornecka dostała dymisję za prawdę, za to, ze powiedziała to co do niej należało. Bo w sumie po co nam władza? Jeśli już nawet rządzić nie potrafi wspólnymi pieniędzmi to jeszcze i prawdy nie powie? Polski Ład krytykują samorządowcy – szczegółowe wyliczenia przedstawiła w tej sprawie Beata Moskal-Słaniewska prezydent Świdnicy, pokazały wielkie miasta i mniejsze miejscowości. Polski Ład krytykują przedsiębiorcy i menedżerowie – co oznacza, że jest on niebezpieczny dla licznych pracowników. Polskiego Ładu nie pochwalił nikt, kto nie jest powiązany z rządem. Ponad 50% Polaków obawia się Polskiego Ładu. A więc Kornecka powiedziała coś oczywistego. Musiała wiedzieć, że to się musi skończyć dymisją i zdecydowała się zapłacić stanowiskiem w czasach, gdy wielu innych urzędników tego rządu dawno już powinno to zrobić.
Marian Banaś też ma jaja, bo ruszył na wojnę z całym obecnym establiszmentem politycznym. Dobrze pamiętam protesty przeciw powołaniu Banasia na szefa NiK, w których sam uczestniczyłem. Jaka to historia potrafi być przewrotna? Na wyjaśnienie zarzutów do szefa NiK przyjdzie czas, ale dzisiaj jego działanie służy interesowi obywateli, bo jeśli nie on to kto by sprawdzał tę władzę, która obsadziła już wszystkie chyba możliwe stanowiska? Banaś z Najwyższej Izby Kontroli, szczerze sobie powiedzmy dostojnej ale troszkę zdziadziałej instytucji czyni frontowy urząd, woła o sprawiedliwość i prawo w państwie. Kontrolerom NiK przywraca wiarę w sens ich roboty. Raporty, które dotąd zalegały w magazynach, teraz czyta się jak pachnące farbą drukarską gazety, w czasach, kiedy się je jeszcze czytało odchodząc od kiosku (oby jak najdłużej trwali na posterunkach miłośnicy takiego czytania prasy).
Ludzie władzy PiS myślą, że wszystkich posłów posadzą na stanowiskach doradców prezesów banków, że zamkną TVN, że zakneblują nauczycieli i utrzymają swą władzę na zawsze. Ale takie myślenie, że w polityce albo po prostu w życiu coś jest „na zawsze”, to chyba największy przejaw głupoty. „Zawsze” to się dzieje co innego.
Zawsze się okaże, że ktoś jednak ma jaja jak Kornecka i Banaś w tym tygodniu albo przynajmniej zaplątany w tłumie osesek krzyknie, ze król jest nagi.