Od kilkunastu dni ekolodzy okupują skrawek lasu niedaleko Przemyśla. Domagają się utworzenia Turnickiego Parku Narodowego
Dwa tygodnie temu zawiesili na drzewie jeden namiot, rozstawili banery i obwieścili światu, że okupują ten skrawek lasu w Nadleśnictwie Bircza. Chcą, aby powstał tutaj Turnicki Park Narodowy. Leśnicy od lat twierdzą, że lasy w tym regionie należą do najbardziej zasobnych w kraju, od 75 lat wzrasta lesistość, a lasy w tym terenie nie są zagrożone.
Na miejsce protestu społecznicy z Inicjatywy Dzikie Karpaty wybrali skrawek lasu w Nadleśnictwie Bircza, tuż przy drodze z Przemyśla do słynnego Arłamowa i dalej w Bieszczady. Trzeba przyznać, dobre miejsce, jeśli myśli się o medialnym rozgłosie, a przecież o to w protestach chodzi.
- Ogłaszamy blokadę wycinki i okupację terenu projektowanego Turnickiego Parku Narodowego. Okupacja będzie trwała, dopóki nasze żądania nie zostaną w całości spełnione. Przyjeżdżajcie i dołączajcie - obwieścili w niedzielę, 25 kwietnia.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień