Obok Poloneza stanie kolejny akademik. Bez parkingu
Obok Poloneza powstanie kolejny akademik. Dla 1000 studentów zaplanowano tylko 110 miejsc parkingowych . Mieszkańcy boją się o miejsce.
Obok Poloneza stanie kolejny wieżowiec. Zamieszka tam 440 studentów. Mieszkańcy obawiają się o sytuację parkingową w tej okolicy.
W tej chwili w przerobionym na akademik Polonezie mieszka 550 osób. Łącznie z nowym akademikiem da to prawie 1000 studentów. Zaplanowano dla nich 110 miejsc parkingowych.
- Niepokoi nas ta sytuacja. Wiadomo, że dziś wszyscy, także studenci, jeżdżą samochodami. Wystarczy pojechać na kampus Morasko lub Piotrowo, żeby się o tym przekonać. Tymczasem inwestor twierdzi, że miejsca postojowe są niepotrzebne, bo studenci nie mają samochodów - mówi Tomasz Dworek, radny ze Starego Miasta.
Dworek zwraca uwagę, że mieszkańcy tamtej okolicy już teraz zgłaszają radzie osiedla problem braku miejsc parkingowych. Do niedawna parkowali w podziemnym garażu, który właśnie zburzono, gdyż na jego miejscu ma powstać nowy akademik.
- Sytuacja jest trudna tym bardziej, że obok budowany jest sąd apelacyjny, tam też nie przewidziano parkingu dla petentów. Kiedy obie inwestycje powstaną sytuacja może być dramatyczna - mówi Dworek.
Pytamy inwestora, firmę Griffin Real Estate z Warszawy dlaczego nie wybuduje parkingu podziemnego pod akademikiem.
- Nie ma takiej potrzeby. Studenci nie jeżdżą samochodami
- twierdzi Leszek Maciusowicz, przedstawiciel inwestora.
Przekonuje też, że znaczna część mieszkańców akademika zaludnią studenci zagraniczni, którzy do Polski nie przyjeżdżają samochodami. - Nie wyobrażam sobie, by studenci z Chin czy z Tajwanu przyjeżdżali tu samochodem. Czy go kupią? To nie jest zakup pierwszej potrzeby - uważa Maciusowicz.
Grzechy główne studentów na drodze podobne jak pozostałych kierowców
Źródło: TVN Turbo / x-news
Wskazuje na doświadczenia firmy. - Na 550 studentów mieszkających w Polonezie tylko 5 ma samochód - twierdzi.
W tej chwili studenci mają do dyspozycji 81 miejsc parkingowych.
***
Bogna Kisiel komentuje:
Bez parkingów czeka nas Armagedon
Dzielnica sądowa rozrasta się. Przy Młyńskiej jest Areszt Śledczy, po drugiej stronie przy Solnej prokuratura, przy Hejmowskiego Sąd Okręgowy, a za 42 miesiące ma być gotowy gmach Apelacyjnego. Wymiar sprawiedliwości pomyślał o podziemnych parkingach. Jednak nie każdy może z nich skorzystać. Efekt? Strażnicy miejscy mają tutaj żniwo, gdy osoby wezwane na rozprawę porzucają w pośpiechu swoje auta. A będzie jeszcze gorzej.

Prawie po sąsiedzku spółka Griffin Real Estat przygotowuje się do kolejnej inwestycji. Najpierw przekształciła w dom studencki budynek pod dawnym hotelu Polonez. Teraz tuż obok niego przymierza się do budowy drugiego akademika. Powstanie on w miejscu dwupoziomowego parkingu przy dawnym hotelu Polonez. Łącznie w obu akademikach będzie mieszkać prawie tysiąc studentów. A gdzie zostawią swoje samochody? Inwestor twierdzi, że ich nie posiadają. Swoją wiedzę czerpie z doświadczenia i obserwacji. Poza tym w nowym budynku mają mieszkać studenci z programu Erasmus. A przecież ci z Chin, czy Tajwa-nu - argumentuje inwestor - nie przyjadą do Polski autami.
Gratuluję naukowego podejścia do problemu. Zachęcam, by zajrzeć na parkingi przy Uniwersytecie Przyrodniczym, Politechnice Poznańskiej lub na Morasku. Stojące na nich auta, to nie fatamorgana. Jeśli inwestorzy nie zadbają o odpowiednią liczbę miejsc na parkingach, to wkrótce w tej części miasta dojdzie w końcu do Armagedonu. Wystarczy mieć odrobinę wyobraźni, by to wiedzieć. Jasne, że taniej zabudować parking, a niech miasto martwi się, jak rozwiązać ten problem.