Objazdowy park Drzymały - happening w Opolu. Ekolodzy protestują przeciwko polityce miasta wobec zieleni
- Drzewa nie potrafią uciec, więc wymyśliliśmy objazdowy park Drzymały - wyjaśniała dr Krystyna Słodczyk z Opolskiego Alarmu Smogowego podczas happeningu zorganizowanego pod Opolaninem.
Na przyczepce samochodowej ekolodzy umieścili kilka drzewek, obok niej postawili białą ławeczkę. - To objazdowy park Drzymały, w którym są rośliny pochłaniające smog i działające uspokajająco na mieszkańców - wyjaśniał Grzegorz Ostromecki z OAS i zapowiedział, że wóz przejedzie przez całe miasto aż na cmentarz.
- To żart, ale taki żart zrobił też ratusz przekazując zarządzanie zielenią zarządowi dróg. Dyrektor MZD nie widzi różnicy między sieciami kanalizacyjnymi i drogami, powiększa jedne i drugie, a odbywa się to kosztem zieleni - dodał Ostromecki.
Ekolodzy zaapelowali do opolskich radnych o odebranie MZD zarządzania zielenią w Opolu.
Janusz Piotrowski pokazywał na zdjęciach efekty ostatnich inwestycji w Opolu: wycięte drzewa na terenie cmentarza na Półwsi, ogołocona przestrzeń wokół linii kolejowej na Pasiece. Ekolodzy przypomnieli o wycince zieleni wzdłuż ulicy Niemodlińskiej i planowanej pod budowę centrum przesiadkowego Opole - Wschód.
- Nie może być tak, że miasto mówi o redukcji niskiej emisji i równocześnie wprowadza ruch samochodów do centrum i wycina setki, a nawet tysiące drzew - mówiła dr Krystyna Słodczyk.
Działacze OAS zachęcali opolan do reagowania na wycinki - zgłaszania takich sytuacji do straży miejskiej i do ratusza, najlepiej na piśmie.
Grzegorz Ostromecki przypomniał, że zgoda na wycinkę drzew przy Dworcu Wschodnim wydana przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Opolu została zaskarżona przez mieszkańców do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Ekolodzy liczą, że powstrzyma to miasto.
Kilka dni temu propozycję przesadzenia drzew z terenu planowanej inwestycji złożył klub radnych Razem dla Opola.
Janusz Piotrowski z OAS zauważył, że ogałacanie miasta z roślin zielonych, które wytwarzają tlen jeszcze bardziej przyczyni się do powstawania smogu w mieście. - Z danych stacji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu wynika, że mieliśmy w Opolu 52 dni z przekroczeniem poziomu dopuszczalnego dla pyłu PM10. W br. takie dni były dwa: 10 stycznia maksymalny poziom sięgał 113 µg/m3, a średniodobowy 66 (poziom dopuszczalny dla stężenia średniodobowego wynosi 50 µg/m3 i może być przekraczany nie więcej niż 35 dni w ciągu roku - red.) - mówił. - Kiedy oczywistym było, że popołudniu dojdzie do przekroczeń, miasto nie przestrzegło przed tym mieszkańców.
Przedstawiciele miasta tłumaczą się, że alarmować mogą jedynie po otrzymaniu takiej informacji z WIOŚ. Z kolei WIOŚ publikuje informacje "historyczne", post factum.
Ratusz zlecił opracowania systemu prognoz o jakości powietrza w mieście, które ma być udostępniane na stronach internetowych miasta i www.niskaemisjaopole.pl.
Anna Sułek z OAS zauważyła, że konieczne jest zaproponowanie innego niż tylko przez internet systemu informacji dla osób starszych i niepełnosprawnych, które nie są tak biegłe w internecie lub nie mają do niego dostępu.
ZOBACZ Wielka wycinka drzew w Parku Nadodrzańskim w Opolu. MZD twierdzi, że była konieczna
Zobacz: Opolskie Info [12.01.2018]
Horoskop 2018 dla wszystkich znaków zodiaku | Rejestr pedofilów i gwałcicieli z Opolskiego |
Czy umiesz przeklinać po śląsku? QUIZ | Studniówki 2018 Tak się bawią maturzyści ZOBACZCIE |