O unijne fundusze też trzeba zabiegać
Burmistrz Zambrowa zarzuca urzędowi marszałkowskiemu dyskryminację.
Chodzi o podział unijnych pieniędzy w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Zdaniem Kazimierza Dąbrowskiego jest on dyskryminujący dla takich małych miast jak Zambrów. Jak pisaliśmy, swoje zarzuty burmistrz wyraził publicznie podczas konferencji. Kością niezgody okazała się odmowa dofinansowania remontu drogi miejskiej, łączącej ul. Ostrowską z Wojska Polskiego. Pieniądze w konkursie zostały podzielone między Suwałki, Łomżę i Bielsk Podlaski. Burmistrz Zambrowa odwołał się, jednak urząd marszałkowski odwołanie odrzucił. Kazimierz Dąbrowski zapowiedział, że złoży skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
- Pan burmistrz ma do tego prawo - komentuje Urszula Arter, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego.
Zaprzecza, by Zambrów był dyskryminowany. Wskazuje też, że pieniądze w ramach RPO dzielone są według powszechnie znanych zasad, zgodnych ze Strategią Rozwoju Województwa. Wspomniane zasady oraz strategia były szeroko konsultowane z samorządami. Na podstawie danych statystycznych oraz badań ekspertów w woj. podlaskim wyznaczono cztery ośrodki funkcjonalne: Białystok, Suwałki, Łomżę oraz Bielsk Podlaski. Przy czym stolica regionu oraz okoliczne gminy korzystają z RPO głównie jako Białostocki Obszar Funkcjonalny. Realizują one projekty na podstawie Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, która to forma ma odrębny budżet. Samorządy należące do BOF nie mogą za to startować w konkursach skierowanych do mniejszych ośrodków. Wspomniany konkurs dotyczący inwestycji drogowych był skierowany jedynie do ośrodków subregionalnych, do których Zambrów nie należy. - Wniosek Zambrowa nie spełniał wymogów formalnych - wskazuje Urszula Arter. - Poinformowaliśmy pana burmistrza, że w przyszłości planujemy konkurs dotyczący dróg lokalnych. Z naszym stanowiskiem zgodziło się ministerstwo rozwoju.
Burmistrz Zambrowa wskazał także, że podobnie pokrzywdzone mogą się czuć i inne miasta, jak choćby Siemiatycze, Augustów czy Hajnówka. - Absolutnie nie czuję się pokrzywdzony, wręcz przeciwnie - dziwi się Piotr Siniakowicz. - Dziś wszędzie jest konkurencja, także przy ubieganiu się o unijne fundusze. Tutaj liczy się dobry, ciekawy pomysł, choć to nie wystarczy. Trzeba też prawidłowo napisać wniosek, żeby spełniał wszystkie kryteria.
Pokrzywdzony nie czuje się także burmistrz Augustowa, choć ma swoje uwagi. - Aż tak strasznie nie jest - trochę pieniędzy z RPO pozyskaliśmy, choćby na strefę aktywności gospodarczej - mówi Wojciech Walulik. - Kłopotliwe bywa jednak rozliczanie. Trudno też oprzeć się wrażeniu, że to głównie do Białegostoku i okolic kierowane są pieniądze.
Rzeczniczka UMWP wskazuje, że w obecnej perspektywie finansowej Komisja Europejska nie chciała się zgodzić na finansowanie remontów dróg lokalnych. To, co udało się zdobyć, to jedynie do 15 proc. z ogólnej puli przeznaczonej na drogi.
Nieoficjalnie mówi się, że zarzuty burmistrza Zambrowa to zapowiedź nadchodzącej kampanii wyborczej. Nie jest tajemnicą, że Kazimierz Dąbrowski sprzyja partii rządzącej, tymczasem w Podlaskiem rządzi koalicja PO-PSL.
POZIOM DOFINANSOWANIA Z REGIONALNEGO PROGRAMU OPERACYJNEGO WOJ. PODLASKIEGO (PERSPEKTYWA 2014-2020) W WYBRANYCH MIASTACH
(wyłącznie projekty realizowane przez władze miejskie)
- Zambrów - 3 projekty, dofinansowanie 3,1 mln zł
- Augustów - 5 projektów, dofinansowanie 8,7 mln zł
- Hajnówka - 3 projekty, dofinansowanie 3,3 mln zł
- Siemiatycze - 1 projekt, dofinansowanie 536 tys. zł
Ośrodki subregionalne
- Suwałki - 21 projektów, dofinansowanie 94, 5 mln zł
- Łomża - 13 projektów, dofinansowanie 39, 5 mln zł