Nowy Sącz. Sąd to nie miejsce, którego niewinni mają się bać, tylko szukać tu sprawiedliwości
Bartosz Łopalewski, sędzia Wydziału V Gospodarczego Sądu Rejonowego w Nowym Sączu, to zwycięzca ubiegłorocznego plebiscytu na Obywatelskiego Sędziego Roku organizowanego przez Fundację Court Watch Polska z Torunia. Tytuł ten przyznawany jest sędziom budującym mosty pomiędzy sądownictwem a społeczeństwem.
Sędzia to dla przeciętnego człowieka bardzo odległa figura, a sam sąd na ogół nie budzi w społeczeństwie przyjemnych skojarzeń. Ma pan takie poczucie?
Kiedy sam aspirowałem dopiero do urzędu sędziego, zdałem sobie sprawę z faktu, że obraz sędziów i sądownictwa, który dominuje w naszym społeczeństwie, odbiega od tego, jak ja widzę tę instytucję i jaki jej obraz chciałbym promować. Oczywiście na aktualną sytuację złożyło się szereg różnych przyczyn. Dziś ważne jest jednak to, że zagubienie i nieznajomość zasad rodzi zupełnie niepotrzebną nieufność, frustrację i poczucie, że sąd jest czymś odległym i niekoniecznie przyjaznym obywatelowi.
I pan chciałby ten obraz zmienić. Przyznam, że zadanie to nie należy do najłatwiejszych... Myśli pan, że można zmienić sposób postrzegania sądów?
Tak, bo mam świadomość, że im więcej ludzie będą wiedzieć o sądownictwie, tym lepiej. Tym większe będzie przekonanie, że sąd jest naszą wspólną instytucją, że jest najlepszą drogą do rozwiązywania nieuchronnie powstających konfliktów, jest elementem wspólnoty, którą sami tworzymy.
Czytaj więcej:
- Jak przekonać przeciętnego Kowalskiego, żeby nie drżał na myśl o przekroczeniu murów sądu?
- Jakie plany ma pan Bartosz Łopalewski?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień