Nowy kościół na Naramowicach. Za pieniądza z odszkodowania
Parafia z Naramowic jako pierwsza wystąpiła do sądu o odszkodowanie za utracone ziemie, gdy rozwiązano komisję majątkową. Jednak dopiero teraz doczekała się zakończenia sporo.
Na konto parafii Matki Bożej Częstochowskiej właśnie wpłynęło blisko 5,7 mln zł. Większość tej kwoty zostanie przeznaczona na budowę nowego kościoła powstającego właśnie u zbiegu ulic Mołdawskiej oraz Skwierzyńskiej. Proboszcz, ks Mieczysław Nowak mówi też, że nie zapomni o macierzystej parafii.
- Oprócz nowo powstającej parafii coś musi się dostać i tej, która faktycznie straciła grunty. Chcę niebawem rozpocząć remont salek parafialnych, wymienić ogrodzenie na cmentarzu. Postanowiliśmy, wraz z Caritasem, ufundować stypendia dla niepełnosprawnych dzieci. Wiem, że program 500 plus poprawił sytuację rodzin, jednak na pewno pomoc przyda się dzieciom, które chorują
- mówi ks. Mieczysław Nowak.
Część pieniędzy zostanie przeznaczona na spłatę kredytów, które zostały zaciągnięte na budowę nowego kościoła. Część odszkodowania otrzyma też kuria „na cele statutowe”.
Przypomnijmy, że parafia Matki Bożej Częstochowskiej posiadała cztery działki o łącznej powierzchni 7,5 tys. mkw., na których w latach 80. powstało osiedle Łokietka. Do tamtej pory parafia uprawiała tam rolę. Po 1985 r. stało się to niemożliwe. Już wtedy Kościołowi przyznano odszkodowanie, było ono jednak symboliczne.
- To była kpina z Kościoła
- mówił nam mec. Mikołaj Drozdowicz, reprezentujący parafię.
W rezultacie ówczesny proboszcz pieniędzy nigdy nie podjął, choć były one złożone w depozycie. Parafia starała się wcześniej o rekompensatę przed komisją majątkową, a potem przed sądami powszechnymi. W trakcie procesu padały propozycje wymiany działek, okazało się jednak, że nie było to możliwe. Sąd zdecydował się przyznać odszkodowanie.
Wciąż toczy się sprawa dotycząca przyznania odsetek.