Komentarz redaktora Tomasza Malety
PiS chce obniżyć ceny biletów jednorazowych, obóz prezydencki wsparty Platformą grzmi o populizmie. I już mamy kolejny front w samorządowej bitwie na linii magistrat-większość w radzie miasta. Niektóre z tych potyczek ocierają się o groteskę, jak choćby w sprawie zmiany nazwy placu Uniwersyteckiego na NZS. Obie strony zgadzają się na nowego patrona, ale zaczepki idą o to, kto pierwszy zgłosił projekt uchwały. Wypisz wymaluj jak w dziecięcych potyczkach na łopatki i grabki w piaskownicy.
I im bliżej wyborów samorządowych takich pojedynków będzie coraz więcej. Wygra ten, kto w tej „zabawie” złoży o jedną propozycje więcej niż konkurencja. Nawet jeśli tera jest jej przeciwny. Bo już wielokrotnie bywało tak, że widmo urny wyborczej sprawiało cuda. Tak było ze zniesieniem klikania e-kartą czy dopuszczeniem taksówek na buspasy. No, ale obniża cen biletów byłaby innowacją na miarę kraju. Niemal na miarę nacjonalizacji białostockiego MPEC-u.