Nowosolska „kranówa” niczym nie różni się od wody w sklepach?
- Parametry naszej wody są zbliżone, a czasami nawet lepsze od tej kupowanej w supermarketach - podkreśla prezes Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej z Nowej Soli.
- Oczywiście! Sama piję wodę prosto z kranu - uśmiecha się Agata Świderska-Ostapiak, prezes Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej, odpowiadając na pytanie, czy picie nowosolskiej „kranówy” jest zdrowe. - Nasza woda podlega szczegółowemu sprawdzaniu przez niezależne laboratoria. Jej parametry są zbliżone, a czasami nawet lepsze od tej kupowanej w supermarketach - podkreśla pani prezes.
Sami mieszkańcy do sprawy podchodzą jeszcze sceptycznie, jednak wszyscy niedowiarkowie już dziś (10 czerwca) będą mogli osobiście sprawdzić jakość naszej wody podczas dni otwartych na stacji uzdatniania, która znajduje się przy ul. Wojska Polskiego. - Na miejscu będzie m.in. małe laboratorium, startujemy o godz. 15.00 - opowiada A. Świderska-Ostapiak.
Na koniec warto zaznaczyć, że choć „kranówę”, według zapewnień, możemy pić śmiało, to pamiętajmy przy tym, by woda po przelaniu nie leżała luzem dłużej niż sześć godzin. - Później mogą tworzyć się mikroorganizmy, które mogą wpływać na jej smak i zapach - zaznacza pani prezes.