Nowe hospicjum w byłym szpitalu studenckim w Gdańsku [ZDJĘCIA]
Cztery łóżka w hospicjum stacjonarnym i szesnastu chorych pod opieką hospicjum domowego - na tyle wystarczy skromny kontrakt, przyznany UCK przez Pomorski NFZ.
- To na dobry początek - twierdzi Karolina Gronalewska, kierownik nowo powstałego hospicjum w byłym szpitalu studenckim. Zarówno pomieszczenia, które hospicjum zajmuje w jednym ze skrzydeł szpitala, jak i kadra lekarsko-pielęgniarska (8 lekarzy i 9 pielęgniarek) mogłaby z powodzeniem otoczyć opieką nawet 12 pacjentów, ale najważniejsze jest to, że NFZ w ogóle zdołał wygospodarować środki dla nowej placówki. Zdaniem Karoliny Gronalewskiej - poprawiło się również finansowanie opieki hospicyjnej, bo stawki wzrosły. Ponadto hospicjum w „studenckim” jest częścią wielkiego organizmu, jakim jest UCK, a głównym celem tego projektu - chęć zapewnienia pacjentom szpitala kompleksowej opieki. Tymczasem nie należą do rzadkości sytuacje, gdy ciężko chorego, któremu lekarze nie są już w stanie pomóc, nie ma dokąd wypisać, bo w domu nikt na niego nie czeka. Teoretycznie hospicjum mogłoby przyjmować również innych chorych w okresie terminalnym, jednak ze względu na olbrzymią kolejkę oczekujących - pierwszeństwo mają pacjenci onkologiczni.
Aktualnie funkcjonuje na Pomorzu 13 hospicjów stacjonarnych i 33 domowe.
- To wciąż za mało w stosunku do potrzeb - uważa prof. Monika Lichodziejewska-Niemierko, kierownik Zakładu Medycyny Paliatywnej GUMed. - Coraz więcej ludzi starszych z chorobami przewlekłymi wymaga opieki paliatywnej, a na ten cel wciąż brakuje pieniędzy. Zdecydowanie potrzeba ich więcej. W opinii prof. Lichodziejwskiej-Niemierko - optymalna byłaby opieka domowa, co nie znaczy, że stacjonarne hospicja nie są potrzebne. Zdarza się bowiem, że rodzina nie jest przygotowana na śmierć bliskiego w domu. Pierwszych pacjentów hospicjum w szpitalu studenckim przyjmie już w poniedziałek.
j.gromadzka@prasa.gda.pl