No i wakacje, w radzie Zielonej Góry także [WIDEO]
Wakacje, także dla radnych. W lipcu sesji nie będzie, więc na ostatniej - czerwcowej - wiele się działo. Czym żyje teraz miasto? Nie tylko inwestycjami...
Czy radni spokojnie mogą wyjechać na wakacje? Niekoniecznie, wszak jak podkreślali, też są władzą miasta. I ponoszą odpowiedzialność za to, co się w Winnym Grodzie dzieje.
A jak mówili, niekoniecznie dobrze się dzieje.
Obraz nędzy i rozpaczy
- Tak zachwaszczonego miasta jeszcze nie było - mówiła radna Eleonora Szymkowiak (PiS). - Wiele osób o tym mów, nasi goście też są zaskoczeni, że aż tak można było zapuścić miasto. Trawa na 1,5 metra.
- Obraz nędzy i rozpaczy! - zauważa Bożena Ronowicz (PiS) i pokazuje na fotografiach okolice pomnika Żołnierzy Wyklętych, ronda i ulice. Wszędzie pełno chwastów.
Powód jest taki, że nie udało się rozstrzygnąć przetargu na utrzymanie zieleni. Firmy chciały dużo więcej niż oferowało miasto. Skutek jest taki, że Zielona Góra jest brudna, zarośnięta i pokazywana palcami...
- Zielenią zajmiemy się sami, przez ZGKiM - deklarował prezydent Janusz Kubicki. Na razie „wynajęto” z innej zewnętrznej firmy do pracy dodatkowo 45 osób. Zanim zbuduje się własny zespół. Na sesji radni zdecydowali, że miejska spółka dostanie w tym roku dodatkowo 770 tys. zł na utrzymanie zieleni. A 35 tys. zł otrzyma Komunalny Zakład Gospodarczy (KZG). Ponad 540 tys. zł ZGKiM będzie mógł wydać na zakupy, w tym kosiarkę samojezdną.
Finanse są OK, ale...
Dług miasta zmalał i wynosi dziś 239 mln zł, co stanowi 33 procent ogólnego dochodu, w 2015 było to 41 procent. Z 720 -milionowego budżetu najwięcej wydajemy na oświatę, bo aż 261 mln zł - informowała na sesji skarbnik Emilia Wojtuściszyn.
Na inwestycję wydajemy 12 procent budżetu, a jak mówił radny Mirosław Bukiewicz (PO), uznaje się go za inwestycyjny, gdy procent ten wynosi 20. Wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk tłumaczył: - Gdyby nie to, że Zielonogórskie Wodociągi i Kanalizacja są spółką, a nie zakładem budżetowym, mielibyśmy ponad 20 proc.. ZWiK prowadził wiele inwestycji. W 2017-2018 planuje wydać kolejne 150 mln zł. Ale i bez liczenia tej spółki w tych latach na pewno miasto zainwestuje ponad 20 proc. budżetu.
M. Bukiewicz zauważył też , że radni planowali budżet 2016 z deficytem 1,5 mln zł. Tymczasem wyszła nadwyżka 28,6 milionów złotych.
Inaczej sprawę widzi przewodniczący klubu PiS Piotr Barczak: - Sprawozdanie finansowe to rozliczenie rubryk, liczb, które są czyszczone w grudniu. A warto zauważyć, że nie wykonano inwestycji, stąd oszczędności. Jako klub oceniamy też jakość sprawowanej władzy i wydajemy negatywną ocenę. Powodów jest wiele, ale wystarczy wymienić sposób traktowania tzw. strony społecznej. Pod petycjami podpisuje się ponad tysiąc osób i w ogóle z nimi się nie rozmawia. Nierozstrzygnięty wciąż jest spór miasta z przedszkolami niepublicznymi, nie rozpoczęto nawet budowy sieci ścieżek rowerowych.
Głosami radnych z klubów Zielona Razem i PO prezydent uzyskał absolutorium.
Nowy budżet obywatelski
Klub radnych PO od roku pytał zielonogórzan, co powinno się zmienić w budżecie obywatelskim, który wywołuje wciąż wiele emocji. Przygotował też projekt uchwały. Od kilku miesięcy zmianami w BO zajmuje się też Zielonogórska Rada Działalności Pożytku Społecznego, która po szerokich konsultacjach społecznych chce przedstawić prezydentowi rekomendacje.
Zdaniem Adama Urbaniaka, uchwała nie jest konkurencją do działań ZRDPP. Bo one mają się zakończyć wprowadzeniem zmian w budżecie obywatelskim w 2019 roku. A uchwała chce uporządkować sprawy, dotyczące już przyszłorocznego budżetu. Uwzględnia część uwag społecznej rady. I w przyszłym roku mogą być w niej wprowadzone kolejne zmiany, jeśli mieszkańcy uznają je za konieczne.
Przewodniczący ZRDPP Tomasz Lehman zapowiada, że działania będą nadal prowadzone. Tymczasem radny Filip Gryko (Zielona Góra), zaproponował poprawki do uchwały. By obniżyć wiek osób, które mogą zgłaszać zadania i głosować z 16 do 13 lat. Radni zmienili też zapis o kwotach. To pozwala zwiększyć budżet obywatelski, który dziś wynosi 6 mln zł. Jedna trzecia kwoty byłaby przeznaczona na zadana ogólnomiejskie, reszta na okręgowe (miasto będzie podzielone na okręgi - takie jak wyborcze). Zmieniono też terminy. Zadania będzie można zgłaszać do 30 września.
Skoczyliśmy o dwa oczka
Choć wakacje, miasto nie może wziąć urlopu, spraw do załatwienia jest wiele. Radny Kazimierz Łatwiński (PiS), powołując się na dane Głównego Urzędu Statystycznego poinformował, że obecnie w Zielonej Górze mieszka 139.330 osób. Wyprzedziliśmy dwa miasta i zajmujemy teraz - pod względem liczby mieszkańców 24. miejsce w Polsce. Jeśli pod uwagę weźmiemy powierzchnię, to znajdujemy się na miejscu 6 (Zielona Góra jest większa od Poznania czy Gdańska).
- Dlatego najwyższa pora, by pomyśleć o przebudowie okolicy dworca i nie tylko - mówi K. Łatwiński. - Wybudujmy Zintegrowane Centrum Komunikacyjne, a także Centrum Konferencyjno-Kongresowe. Rzeszów takie centrum postawił i ma pełne obłożenie.
Ulica bardziej przyjazna
Radny Robert Górski (Zielona Razem) uważa, że zająć się trzeba ulicą Drzewną. Bo ciężko tu wózkiem przejechać. Część osób rezygnuje więc z pokonania tej ulicy i wybiera inna trasę. Tracą na tym właściciele ulokowanych tam firm i sklepów. Trzeba to zmienić...
Jak? Radny Górski proponuje, że za pomocą tzw. woonerf u. To rodzaj ulicy, na której jest bezpiecznie, ładnie, przy zachowaniu miejsc parkingowych i funkcji komunikacyjnej z priorytetem dla pieszych i rowerzystów. Takie ulice są np. w Łodzi. Na zdjęciach prezentowanych na sesji widać było, że to taki deptak, po którym jednak można jeździć samochodem i na którym wyznaczono miejsca parkingowe.
A skoro już jesteśmy na deptaku, to radny Andrzej Brachmański (Zielona Razem) zwrócił uwagę, że i tu jest jeszcze wiele do zrobienia. Przede wszystkim nowy zegar na ratuszowej wieży mocno krytykują mieszkańcy.
- Choć podświetlony, wieczorem nie widać, która jest godzina - podkreśla radny. - A przecież po to został zamontowany, by wskazywał godziny w dzień i w nocy.
Poza tym A. Brachmański niemal codziennie jest zatrzymywany na deptaku i mieszkańcy zgłaszają mu swoje uwagi. Np. że na jednej z lamp od trzech miesięcy wisi folia. W innym miejscu od dawna nie świeci żarówka.
Poprawy wymagają także... schody w ratuszu. Jak podpowiada radny, trzeba wziąć cyklinarkę, lakier i przywrócić im dawny blask.
- Jest więcej rzeczy do naprawy, dlatego proponuję gospodarczy obchód deptaka, tak po poznańsku - mówi Andrzej Brachmański.
Miasto się zhańbiło
Na sesji powołano też komisję ds. obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości. Na jej czele stanął Adam Urbaniak (PO). Klub zaproponował już wcześniej, by w ramach tych obchodów postawić pomnik marszałka Piłsudskiego. Gdzie? Np. w parku Tysiąclecia. Nie zgadza się z tym działający od 2009 roku komitet ds. budowy pomnika Józefa Piłsudskiego wraz z Tomaszem Naruszewiczem.
- Pomnik musi stanąć w miejscu, gdzie zmieści się wojsko ze sprzętem - mówi Tomasz Naruszewicz, który zabrał głos na sesji. - Zielona Góra zhańbiła się pomnikiem na placu Bohaterów i festiwalem piosenki radzieckiej. Takie szopki możliwe były tylko w Zielonej Górze. Komitet wystosował pismo do IPN-u w Poznaniu o natychmiastową rozbiórkę pomnika na placu Bohaterów.
Amfiteatr i... lodowisko
Radni rozszerzyli też program rewitalizacji o amfiteatr i lodowisko, choć kwestią do uzgodnienia pozostanie jego lokalizacja. Dodali też kluby i miejsca, w których mogą przebywać seniorzy.