Nihil novi sub sole
Witaszczyk na dziś:
Polacy regularnie alarmowani są dramatycznymi wieściami o Trybunale Konstytucyjnym. Właśnie dowiedzieliśmy się, że Andrzej Zielonacki, nowy sędzia trybunału, wcześniej jako adwokat miał zwodzić klientkę i brać od niej pieniądze za nic. Jak rozwinie się sprawa? O ile w ogóle będzie mieć jakiś dalszy ciąg.
Tu przypomnijmy casus posła LPR Marka Kotlinowskiego, kolegi największego kiedyś polskiego polityka Romana Giertycha (196 cm wzrostu). W 2006 Kotlinowskiego powołano na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Wcześniej też mu się zapomniało, że jako adwokat wziął od klientki pieniądze i palcem w jej sprawie nie kiwnął. W końcu kobieta złożyła zawiadomienie do prokuratury. Kotlinowski kasę oddał. Jak widać, casus Zielonackiego to żadna nowość w dziejach przezacnego Trybunału Konstytucyjnego III RP, bo - jak wiadomo - historia lubi się powtarzać. Ciekawe, kiedy nastąpi kolejna powtórka…