Niestandardowy bezrobotny to ten, który ucieka z korpo

Dzisiejsi bezrobotni to, m.in. osoby, które w pewnym momencie postanowiły powiedzieć „nie!” modelowi korporacyjnemu. To osoby, które odeszły z machiny zamykającej je w jakichś pudełkach lub open space’ach na wiele godzin, jednocześnie nie dając w zamian szans na akceptowany styl życia - mówi prof. Arkadiusz Karwacki, socjolog, kierownik Zakładu Badań Jakości Życia z Instytutu Socjologii UMK.

Kim jest dzisiaj bezrobotny? Może Pan odpowiedzieć na to pytanie po lekturze pamiętników, napisanych przez osoby bezrobotne na konkurs organizowany przez Instytut Gospodarstwa Społecznego?

Nie wiem, czy w tym momencie mogę takiej odpowiedzi udzielić na podstawie jednak specyficznego konkursu, ale pewne wnioski rzeczywiście można wysnuć. W pamiętnikach nadreprezentowane są osoby, które uzyskały ponadprzeciętne wykształcenie, ale doświadczają pracy prekaryjnej.(nie posiadają umowy o pracę, i nie mają praw pracowniczych)To osoby z wielkich miast, w jakimś momencie samozatrudnione, pracujące na umowy tymczasowe: zlecenie, o dzieło. To też osoby, które w pewnym momencie postanowiły powiedzieć „nie!” modelowi korporacyjnemu, w którym się znalazły. To osoby, które odeszły z machiny zamykającej je w jakichś pudełkach lub open space’ach na wiele godzin, jednocześnie nie dając w zamian szans na akceptowany -wcale niewygórowany - styl życia.

Ucieczki z korpo obserwujemy dziś coraz częściej?
Tak. Te hasła, które znamy z codzienności: wyścig szczurów czy korpo, w którym człowiek jak w totalnej instytucji ogniskuje większość swego czasu czy energii, znajdziemy właśnie w naszych pamiętnikach i to na dość dużą skalę. To osoby, które rezygnowały z pracy po to, by dojść do siebie. Czasami była to strategia: wyprzedaję to, co daje mi duże miasto i szukam miejsca, w którym będzie taniej, spokojniej i w którym będę mógł wieść zbalansowane życie. Byliśmy zdziwieni liczbą pamiętników nadesłanych przez osoby z bezrobociem w biografii właśnie o takim profilu.