Niespodziewana dziura w oświacie. Magistrat Białegostoku szuka 6 milionów złotych
Tyle brakuje na grudniowe pensje dla białostockich nauczycieli szkół podstawowych i gimnazjów. Radni PiS są oburzeni, urzędnicy uspokajają: Nie ma obaw, wypłaty na pewno będą.
- Dowiedzieliśmy się o tym dopiero teraz, pod koniec listopada - mówi Tomasz Madras, przewodniczący komisji budżetu i finansów. - A jeżeli potrzebne są w budżecie przesunięcia na edukację to powinniśmy o nich wiedzieć już we wrześniu, kiedy rozpoczyna się rok szkolny.
Według radnych PiS może się więc okazać, że niektórzy nauczyciele nie otrzymają pensji przed świętami.
- To niemożliwe. Nigdy nie zdarzyło się żeby nauczyciele w Białymstoku nie otrzymali wynagrodzenia i tym razem też tak nie będzie - zapewnia Lucja Orzechowska, szefowa departamentu edukacji w urzędzie miasta, która już od 1 grudnia nie będzie pełnić tej funkcji.
Poprawki do budżetu są co roku
Zaznacza, że jeżeli chodzi o edukację, to co roku można spodziewać się pewnych poprawek do budżetu. W tym roku większe wydatki na oświatę białostocki magistrat tłumaczy zmianami w organizacji pracy przedszkoli i szkół podstawowych. Związane są one z przesunięciem wieku rozpoczynania obowiązku szkolnego z 6. na 7. rok życia oraz obowiązkiem zagwarantowania opieki przedszkolnej dla 4- latków. - Te zmiany wygenerowały dodatkowe koszty dla miejskiego budżetu. Dotyczą one dodatkowo zatrudnionych w przedszkolach nauczycieli, pracowników administracji i obsługi - wylicza dyrektor Orzechowska. - To około 80 etatów. Do tego doszły dotacje dla niepublicznych przedszkoli oraz dostosowania pomieszczeń w szkołach na przyjęcie 6-latków i 4- latków.
Rokrocznie na oświatowy budżet wpływają też koszty zmienne. To np. urlopy zdrowotne nauczycieli czy zapewnienie nauczania indywidualnego.
- Nie da się ich przewidzieć w grudniu, podczas planowania budżetu - wyjaśnia szefowa miejskiej oświaty i podaje przykład. - Z roku na rok rośnie skala wczesnego wspomagania rozwoju dzieci oraz orzeczeń o potrzebie specjalnej opieki edukacyjnej, a więc i zapotrzebowania na pedagogów specjalnych, asystentów nauczyciela oraz nauczycieli wsparcia.
Radni z Prawa i Sprawiedliwości przyznają, że wzięli pod uwagę zmieniające się koszty w edukacji. - Niezrozumiałe jest dla nas natomiast, jak może dojść do sytuacji, że zagrożone są wypłaty wynagrodzeń za pracę - mówi Agnieszka Rzeszewska, przewodnicząca komisji edukacji. - Budżet powinien być tak zaplanowany, żeby była tam nadwyżka na pensje. A w tej sytuacji trzeba przesuwać oszczędności z innych obszarów.
Radni PiS pytają: Skąd pieniądze
Właśnie przygotowane przez prezydenta Tadeusza Truskolaskiego poprawki w budżecie powodują największe protesty radnych PiS.
- Przykładowo 3 miliony złotych mają zostać wzięte z oszczędności na szkołach średnich. Ale co to dokładnie oznacza? I dlaczego to właśnie te szkoły mają tracić? - pyta Agnieszka Rzeszewska.
Magistrat szuka też oszczędności w innych źródłach. - Są to przesunięcia z wydatków inwestycyjnych, z którymi pan prezydent się w tym roku nie wyrobił oraz bliżej nieokreślone oszczędności w polityce społecznej - dziwi się Tomasz Madras.
W przypadku oszczędności na inwestycjach chodzi np. o fontannę multimedialną, która znalazła się wśród zwycięskich projektów budżetu obywatelskiego z 2015 roku, ale do realizacji jeszcze nie doszło.
- Nie chcemy zabierać pieniędzy z projektów obywatelskich. Być może oszczędności trzeba szukać gdzie indziej a nie w inwestycjach, z którymi miasto nie może sobie poradzić - mówi radny Madras.
Radni PiS deklarują jednak, że na pewno zgodzą się na rozwiązania gwarantujące wypłatę pensji dla białostockich nauczycieli. - Czy to będą te przesunięcia, które proponuje prezydent? Tego nie wiem - zaznacza Tomasz Madras.
Na poniedziałkowej sesji radni PiS będą domagali się wyjaśnień gdzie dokładnie magistrat chce znaleźć oszczędności aby zapewnić wypłatę pensji za grudzień oraz jakie koszty tych przesunięć poniosą licea.
W białostockich szkołach zatrudnionych jest ponad 5 tys. nauczycieli. Miesięcznie na ich wynagrodzenia przeznaczane jest około 30 mln złotych.