Lekarze mają dość niesolidnych pacjentów. Gdyby wszyscy przychodzili na wizyty, to kolejki skrócono by o 40 proc.
Często zapisują się na wizytę u lekarza, a potem o niej zapominają albo rezygnują, nie informując. Zajmują w ten sposób miejsce innym pacjentom, bo lekarz może przyjąć określoną liczbę chorych.
Zdarza się, że z 10 umówionych na wizytę pacjentów przychodzi tylko... 6. Szacuje się też, że co piąta wizyta nie dochodzi do skutku z winy pacjenta.
Właśnie w sieci pojawiła się strona internetowa niesolidny-pacjent.pl, gdzie mają trafiać tacy pacjenci widma. Będą umieszczali ich tam lekarze, bo - ich zdaniem - skala zjawiska jest bardzo duża i przynosi wielomilionowe straty w ochronie zdrowia.
A tracą przede wszystkim Narodowy Fundusz Zdrowia i prywatne placówki. - Według ostatnich badań, aż 13 proc. Polaków leczących się prywatnie przyznaje, że zdarza im się nie przychodzić na umówione wizyty bez chociażby telefonicznego uprzedzenia lekarza. Powody są różne - od zapominalstwa, przez zapracowanie, po umawianie wizyt w kilku placówkach jednocześnie - czytamy w materiałach przygotowanych przez twórców strony internetowej. - Jeszcze gorzej sytuacja wygląda wśród osób leczących się w ośrodkach zdrowia z kontraktami NFZ. Tutaj aż 22 proc. pacjentów ignoruje umówiony termin. Zwykle z powodu jednoczesnego umawiania się także w prywatnej placówce - informuje w swoim raporcie portal Dentysta.eu. - Niesolidni pacjenci generują dziś w skali roku wielomilionowe straty w całym systemie opieki zdrowotnej. Tracą prywatne gabinety i publiczne przychodnie. Tracą także sami chorzy, bo pacjenci widma blokują często dostęp do świadczeń, rezygnując z nich dopiero w ostatniej chwili.
Doprowadza to do patologicznej sytuacji, w której osoba ciężko chora, wymagająca szybkiej pomocy lub specjalistycznego badania diagnostycznego, czekać musi w sztucznie napędzonej kolejce nawet kilka miesięcy - mówi lek. dentysta Marcin Krufczyk.
Serwis niesolidnypacjent.pl ma pomóc wyeliminować zjawisko. Do serwisu mają trafiać numery telefonów tych osób, które umawiają się, a następnie nie pojawiają u doktora, a także numery dłużników placówek medycznych, zadłużonych np. z powodu opuszczonej wizyty. Będzie to wskazówka dla placówki, aby koniecznie tego pacjenta przypilnować i potwierdzić z nim wizytę np. dzień przed - mówi lekarz. Marcin Krufczyk, pomysłodawca serwisu. Aby móc wpisać lub sprawdzić nr telefonu, lekarz będzie musiał zarejestrować się w serwisie, podając numer PWZ.
Tylko w ten sposób, po przejściu rejestracji i weryfikacji, będzie mógł w pełni korzystać z bazy, bezpiecznie wymieniając informacje pomiędzy innymi lekarzami.