Nie wszystkie dzieci będą mogły zostać przyjęte do przedszkola? Główny Inspektorat Sanitarny wyznaczył limit przedszkolaków w oddziałach
Od 6 maja żłobki i przedszkola mogą być otwarte. Dyrektorzy tych placówek muszą jednak stosować się do wytycznych wydanych przez Głównego Inspektora Sanitarnego. Zgodnie z tymi wytycznymi należy m.in. dbać o zachowanie odpowiedniego dystansu społecznego, higienę oraz o dezynfekcję pomieszczeń i sprzętu. Ponadto GIS wyznaczył limit dzieci przebywających jednocześnie w żłobkach lub przedszkolach. Na czterech metrach powierzchni może przybywać jedno dziecko oraz opiekun. Pojawia się więc pytanie, czy wszystkie zapisane do przedszkola dzieci będą mogły zostać do niego przyjęte.
Od środy, 6 maja, przedszkola i żłobki mogą ponownie być otwarte. Jednak podjęcie ostatecznej decyzji w tej sprawie należy do poszczególnych samorządów. W Poznaniu na razie placówki nie zostaną otwarte, ale dyrektorzy przedszkoli i żłobków już przygotowują się do powrotu dzieci.
Jednym z problemów, który pojawia się wśród dyrektorów jest kwestia liczby dzieci, które będą mogły zostać przyjęte do placówek po ich otwarciu.
GIS opublikował wskazówki, do których stosować się powinny placówki, które z początkiem maja zostały otwarte. Określono m.in. limit dzieci w oddziale, a także powierzchnię, jaka powinna przysługiwać każdemu przedszkolakowi. Zgodnie z wytycznymi, w przedszkolach i żłobkach może przebywać jedno dziecko i opiekun na czterech metrach, a więc może się okazać, że dyrektorzy nie będą mogli przyjąć wszystkich dzieci, których rodzice zadeklarują chęć powrotu do żłobka lub przedszkola.
- Należy zebrać deklaracje, którzy rodzice zdecydują się na oddanie dziecka do przedszkola po jego otwarciu i w jakich godzinach. Tutaj pojawia się temat liczby dzieci, które przedszkole może przyjąć. Placówka, którą prowadzę jest przystosowana dla 250 dzieci, ale zgodnie z wytycznymi, które mówią o przebywaniu jednego dziecka i pracownika na czterech metrach, będę mogła przyjmować dziesiątkę przedszkolaków do jednej sali, czyli sto dzieci na całą placówkę
- podkreśla Elżbieta Przybylak, dyrektor Przedszkola nr 77 w Poznaniu.
Dyrektorzy poznańskich przedszkoli czekają na razie na deklaracje rodziców, którzy wykażą chęć oddania dzieci do placówek w maju.
- Wydział Oświaty będzie przeprowadzał ankietę wśród rodziców. Dopiero wtedy będziemy wiedzieli, ile miejsc dla przedszkolaków potrzebujemy. Być może rodzice będą w stanie nadal zapewniać opiekę dzieciom w domach, ale my musimy się przygotowywać na ich powrót. W moim przedszkolu jest 125 miejsc dla dzieci. Zgodnie z wytycznymi GIS będę mogła przyjąć około 36 maluchów, to bardzo niewiele - podkreśla Beata Korbanek, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 5 w Poznaniu.
Zobacz także: Poznań nie otworzy żłobków i przedszkoli 6 maja: "Musimy najpierw zapewnić bezpieczeństwo dzieciom i pracownikom"
W Poznaniu żłobki i przedszkola pozostają na razie zamknięte. Jednak zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej te placówki, podobnie jak szkoły, mają wrócić do funkcjonowania od 25 maja. Hanna Janowicz z Wydziału Oświaty w Poznaniu podkreśla, że otwarte zostaną te placówki, które będą w stanie zapewnić bezpieczeństwo dzieciom, rodzicom i pracownikom.
- Po 24 maja zostaną otwarte te przedszkola, które będą gotowe i będą spełniały wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego. Pracujemy nad tym by rzeczywiście placówki mogły w tym czasie przyjąć dzieci
- mówi.
Zobacz także: Otwarcie żłobków i przedszkoli: Zobacz, jakie zasady bezpieczeństwa powinny spełniać placówki
Pojawiły się również wytyczne MEN i resortu zdrowia, w których wskazano, że w pierwszej kolejności do przedszkoli powinny być przyjmowane dzieci pracowników medycznych, służb mundurowych, a także osób zatrudnionych w handlu.
- Kwestia liczby miejsc to problem, który pojawił się po wydaniu przez GIS wytycznych. Władze centralne wskazują, że pierwszeństwo powinny mieć dzieci, których rodzice pracują w służbie zdrowia, służbach mundurowych, czy w handlu lub usługach. Innych kryteriów nie ma. Będziemy zbierać informacje od rodziców, czy zechcą pod koniec maja oddać dzieci do przedszkola oraz czy spełniają te kryteria pierwszeństwa. Wówczas dyrektorzy na podstawie deklaracji będą stwierdzali jaką liczbę dzieci mogą przyjąć oraz czy placówka jest gotowa na otwarcie - tłumaczy Hanna Janowicz, kierownik oddziału przedszkoli i szkół podstawowych Wydziału Oświaty w Poznaniu.
Władze miasta wskazują na to, że Ministerstwo Edukacji Narodowej jak dotąd nie wydało rozporządzenia, które uporządkowywałoby kwestie przyjmowania dzieci do placówek.
- Nie ma jasnego rozporządzenia dotyczącego tego, w jaki sposób rekrutować przedszkolaków. Teoretycznie wszystkie dzieci są zapisane do placówek i mają prawo do nich uczęszczać. Być może dyrektorzy będą przyjmowali kryterium, że pierwszeństwo mają dzieci rodziców pracujących w służbach a następnie np. przyjmowane będzie rodzeństwo lub dzieci z rodzin wielodzietnych - mówi Hanna Janowicz.
Także dyrektorzy poznańskich przedszkoli przyznają, że nieprzyjmowanie dzieci do placówek byłoby niezgodne z prawem.
- Nie mam żadnego rozwiązania, bo nieprzyjmowanie dzieci jest niezgodne z prawem. Rodzice też nas pytają o miejsca w przedszkolach. Wskazówki GIS nie uprawniają nas do wykluczania dzieci. Zgodnie z prawem rodzice przeszli rekrutację i dzieci zostały zapisane. Teraz wszyscy mają takie samo prawo do miejsca w przedszkolu. Nie wiem, na jakiej podstawie miałabym wybierać dzieci, które mogłyby do przedszkola uczęszczać - podkreśla Klaudia Sobecka-Szcześniak, dyrektor Przedszkola nr 51 w Poznaniu.
---------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień