Psychoterapia może być wspaniałym narzędziem, ale może też sprawić, że wpadniemy w pułapkę. Nie dajmy się więc oszukać, że wszystko zależy od nas. Tomasz Stawiszyński napisał książkę, która nie ma leczyć. Może za to sprawić, że uwolnimy się od naiwności. I doznamy ulgi.
Jeśli szukacie prezentu pod choinkę dla kogoś, kogo kochacie, ale wiecie, że ma czasem tendencje, aby odpłynąć w: naiwność, przesadę, chce być idealny, oświecony, perfekcyjny, uważa, że wszystko da się i trzeba terapeutyzować, że najważniejsze jest szczęście, optymizm a łapanie doła niegodne jest człowieka rozumnego - tą książką obdarować warto. Dowiecie się z niej, dlaczego poszukujemy leku na smutek i zaprzeczamy ludzkiej kondycji, w której należy pomieścić wszystkie nasze stany. Dlaczego tak łatwo popełniamy błędy poznawcze, wierząc we wszystko, co kusi sloganem: „to pomoże twojej duszy”. Przeczesując myśli Jamesa Hillmana, znakomitego psychologa, obnażającego frazesy współczesności, Tomasz Stawiszyński daje nam możliwość konfrontacji z własnymi myślami, jakby mówił: „nie należy wierzyć we wszystko, co się myśli, ani we wszystko, co mówią nam terapeuci”. Bo przecież to, co się z nami właśnie dzieje, domaga się jakiejś zmiany. Od nas zależy, czy zbadamy, jakiej, czy damy sobie wcisnąć gotowe rozwiązania, po których nasze problemy przybiorą na sile.
Wolność od dzieciństwa
Kto z nas nie zwalał na mamę i tatę? Jestem taki, dlatego, że rodzice mnie ograniczali. Gdyby nie oni, byłbym w zupełnie innym miejscu. Mogłem być gwiazdą, gdyby nie podcinali mi skrzydeł albo mieć lepszą żonę, gdyby tata nie był alkoholikiem. Ale czy to prawda? Tomasz Stawiszyński przygląda się naszym przekonaniom, które niesiemy ze sobą przez całe życie, często przeświadczeni, że trudne doświadczenia z dzieciństwa determinują nasze dorosłe „teraz”. I jedyne, co możemy w tej sprawie zrobić, to oddać się wieloletniej terapii. A jeśli nie skutkuje, to znaczy, że z nami jest coś nie tak. Dążenie do doskonałości, do pozbycia się trudnych, uwierających uczuć, stało się sztandarem, który niosą rozmaici szarlatani, guru obiecujący „emocjonalny raj na ziemi”, a nawet wielu psychoterapeutów, dążących poprzez psychoterapię do „zrozumienia”, że mamy problemy, bo zawinili inni, a nie nasze uproszczone myślenie o świecie. I gdyby nie przeszłość, bylibyśmy ludźmi bez skazy.
Czy w tej książce autor pozbawia nas złudzeń co do psychoterapii? Czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień