Nie stać nas na rezygnację z S6 [ROZMOWA]
Rozmowa z Mieczysławem Strukiem, marszałkiem województwa pomorskiego.
Na co liczycie, podpisując wspólny pomorski apel dotyczący budowy trasy S6?
Mam nadzieję, że po pierwsze trafi na biurko pani premier i ministra infrastruktury, a także wicepremiera Morawieckiego. Chcemy zachęcić do podpisywania tego apelu mieszkańców Pomorza Środkowego, w szczególności ziemi wejherowskiej, lęborskiej i słupskiej, czyli tej części województwa pomorskiego. Być może dołączy się do tego apelu część wspólnot samorządowych w szczególności z województwa zachodniopomorskiego. Bardzo nam zależy na tym, żeby ponad politycznymi podziałami, w sposób ponadpartyjny mieszkańcy wypowiedzieli się za drogą S6, która jest absolutnie niezbędna dla tej ziemi, łącząc Trójmiasto i pozostałą część Polski z granicą zachodnią państwa pod Szczecinem. Łącząc tym samym rozwinięte ośrodki turystyczne, takie jak Łeba, Ustka. Po prostu nie stać nas na to, żeby zrezygnować z tej drogi, która jest warunkiem rozwoju gospodarczego i społecznego tej ziemi.
A jak Pan skomentuje wypowiedzi ministra, który mówi o możliwym przesunięciu budowy drogi w czasie?
Ten apel jest reakcją na wypowiedzi pana ministra Szmita, który odpowiada za budowę dróg krajowych i autostrad w Polsce i powiedział, że budowa drogi będzie odłożona na późniejszy termin, czyli jak rozumiem po 2020 roku. Wspomniałem, że jest to zbyt duża strata, na którą sobie nie można pozwolić. Ta część Polski też chce normalnie żyć i się rozwijać. I do tego potrzebna jest droga S6.
Mówi się, że brakuje pieniędzy w budżecie na wszystkie zaplanowane budowy i z którychś trzeba będzie zrezygnować.
Ja to rozumiem. Przyznajemy, że katalog zadań inwestycyjnych, który zostawił poprzedni rząd PO-PSL, jest olbrzymi i brakuje pokrycia. Jednak, jak słyszymy, że pojawiają się nowe inicjatywy budowy dróg, np. droga S11 czy też Via Carpatia, to zadajemy sobie pytanie, co się stało z tym rankingiem budowy dróg w Polsce, gdzie S6 była na szóstym lub siódmym miejscu tego katalogu? Przecież ten katalog nie został przygotowany i firmowany wprost przez polityków, ale został wykonany na podstawie analiz potrzeb, określających wykluczenie transportowe w Polsce. Apelujemy, żeby w hierarchii celów, które będziemy realizować w ciągu najbliższych kilku lat, S6 była na poczesnym miejscu.
GDDKiA w Gdańsku mówi, że nie ma informacji o przełożeniu budowy S6. Przepływ informacji wygląda dość słabo...
Decyzje zapadają w rządzie, a nie w GDDKiA. GDDKiA to instytucja, która odpowiada za realizacje zadań drogowych. Nie apelujemy do GDDKiA, bo wiemy, że inwestycja S6 jest dość dobrze przygotowana. Odcinek łączący Trójmiasto i Lębork jest dobrze przygotowany do przetargu. Na odcinku w kierunku Słupska trzeba jeszcze prace wykonać, ale to jest dość długi okres programowania. Jeśli teraz odłożymy tę inwestycję, to odłożymy ją dopiero na lata 2030.