Tony jedzenia trafiają rocznie na polskie wysypiska śmieci. Za większością tych odpadów stoją gospodarstwa domowe, czyli my – konsumenci. Ilość marnowanego pożywienia wzrasta gwałtownie w okresie świąt. Ale można tego uniknąć!
Jak wykorzystać resztki jedzenia?
Ekspertka idei zero waste radzi, jak wykorzystać resztki pozostałe na świątecznym stole tak, aby przysłużyć się planecie i przy okazji zaoszczędzić pieniądze.
O ile resztki ze świątecznych dań nie są zbyt trudne do przetworzenia, o tyle resztki wigilijnych potraw często trafiają prosto do kosza. Kilka pomysłów na to co zrobić jedzeniem pozostałym z wieczerzy wigilijnej ma Sylwia Majcher, edukatorka ekologiczna.
- Zupy można z powodzeniem mrozić albo wekować. Takie przedłużenie terminu ważności jest dobre dla barszczu czy grzybowej.
- Kapusta może być bazą do zrobienia farszu do drożdżowych bułek. Gdy doprawimy farsz ostrzejszymi przyprawami, papryką wędzoną, kuminem rzymskim – będzie smakować będą zupełnie inaczej. Można dodać do niej sporo podsmażonej cebuli i wypełnić nią kruche ciasto. W formie takiej tarty też z sukcesem zmieni wizerunek.
- Ze śledzi można zrobić tatara, wystarczy je posiekać, dodać nieco suszonych pomidorów i natkę pietruszki. Jeśli były w oleju chętnie zanurzą się w marynacie – np. z żurawiną, orzechami i imbirem. To propozycja przystawki, która sprawdzi się na Sylwestra.
- Z ciast, jakie zostają można ukręcić trufle. Trzeba je nasączyć herbatą, dodać ulubionej konfitury i zblendować. Potem z powstałej masy wystarczy ukręcić niewielkie kulki i każdą obtoczyć w kakao, zmielonych orzechach czy wirówkach kokosowych.
- Owoce z kompotu z suszu można zmienić w dżem i smarować nim poranne gofry czy naleśniki.
Najważniejsza, by nie traktować tych pozostałości, jak bezwartościowych resztek, tylko wartościowe składniki, które wciąż mają dobrego sporo smaku do zaoferowania – reasumuje.
Jeśli nie jesteście przekonani do wykorzystania resztek wigilijnych w proponowany sposób, lub nie macie na to czasu, warto niewykorzystane jedzenie podarować najbardziej potrzebującym.
Gdzie można oddać niewykorzystane jedzenie?
Każdy zna lub kojarzy osoby potrzebujące w swojej okolicy, dlatego gorąco zachęcamy do przekazywania gorącej zupy, kawałka karpia i wszelkich innych produktów bezpośrednio potrzebującym, w imię symbolu przyjęcia nieznanego gościa. W wielu miastach naszego województwa funkcjonują również punkty, do których można zanieść niewykorzystaną żywność.
- Górnośląskie Towarzystwo Charytatywne w Katowicach – Katowice, ul. Jagiellońska 19 - całą dobę
- Fundacja Chrześcijańska "Adullam" - Częstochowa, ul. Krakowska 34 – godz. 7:00 - 17:00
- Jadłodzielnia - Sosnowiec, ul. Szymanowskiego 5A – godz. 7:00 – 19:30
- Jadłodzielnia - Rybnik, na terenie kościoła Franciszkanów – całą dobę
- Jadłodzielnia - Gliwice, ul. Barlickiego 3 – pn – sb, godz. 6:00 – 21:00
Planowanie sposobem na niemarnowanie jedzenia
Wszelkie działania na rzecz planety warto zaczynać od siebie. Małe gesty poszczególnych jednostek, zebrane w całość mogą bowiem przynieść spektakularne efekty. Początek zmian zaczyna się w naszej głowie, a następnie… podczas przygotowań do zakupów.
Domową kuchnię warto potraktować jak najlepszą restaurację. Popularni kucharze przede wszystkim liczą: jaka będzie porcja dania, ile składników jest do niego potrzebnych, szacują ostateczny koszt potrawy. Te rachunki warto robić także w domowych kuchniach. I wzorem najlepszych kucharzy myśleć o tym, by wykorzystywać cały potencjał produktu oraz znaleźć zastosowanie także dla tych części, które zazwyczaj wyrzucamy do kosza. Gdy gotujemy czerwony barszcz, z pozostałym po nim buraków warto zrobić hummus, warzywne carpaccio czy sałatkę z orzechami i natką pietruszki – mówi Majcher.
W przyszłym roku w wigilijnym zaproszeniu dla gości można poprosić o to, by przynieśli swoje pudełka i zabrali jedzenie, jakie zostanie ze świątecznego stołu.
Marnowanie jedzenia w Polsce
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Instytut Ochrony Środowiska-Państwowego Instytutu Badawczego (IOŚ-PIB) i Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego, najwięcej żywności marnują jej konsumenci. Aż 60 proc., czyli blisko 3 miliony ton wyrzucanego jedzenia pochodzi z gospodarstw domowych.
W Polsce w każdej sekundzie przez cały rok wyrzucanych do kosza jest blisko 153 kilogramy żywności w całym łańcuchu żywnościowym, a aż 92 kg w polskich domach. To tak jakby każdego dnia, przez cały rok, w każdej sekundzie Polacy tylko w swoich domach wyrzucali 184 bochenki chleba – wylicza Robert Łaba z IOŚ-PIB.
Eksperci bardzo nisko – na zaledwie 23,4 proc. – oceniają szanse Polski na to, aby do 2030 roku sprostała dyspozycji Parlamentu Europejskiego, w sprawie efektywnego gospodarowania zasobami m.in. ograniczenia marnowania żywności o połowę. Nasze szanse mogą jednak wzrosnąć, jeśli zaczniemy działać u podstaw i rozpoczniemy proces zmian od rozsądnego planowania zakupów i zapełniania naszych lodówek.