Nie ma winnych?
Witaszczyk na dziś:
Podejrzani o zestrzelenie 17 lipca 2014 samolotu malezyjskich linii lotniczych nad wschodnią Ukrainą będą sądzeni przez holenderski sąd - ogłosiło MSZ Holandii. Zginęło wówczas 298 osób. Problem w tym, że jeszcze nikomu nie postawiono zarzutów. I chyba już tak zostanie, bo wciąż nikt nikogo formalnie za rękę nie złapał. Szkoda.
Na zdrowy rozum winni są nie tylko osobnicy, którzy wycelowali wyrzutnię i wystrzelili pocisk. Oraz ich zleceniodawcy. Krew ofiar katastrofy spłynęła także na innych. Na przykład na kierownictwo linii lotniczych Malaysia Airlines, do których należała zestrzelona maszyna. Zanim doszło do tragedii, inne linie zdecydowały, że ich samoloty będą omijać teren walk. No, ale to kosztuje… Winę ponosi też Ukraina, która przestrzeń powietrzną nad niespokojnym terytorium zawczasu powinna była zamknąć dla ruchu pasażerskiego. Niestety, nie zamknęła. Ciekawe, dlaczego?