Nie ma kamer w salach pacjentów w bydgoskich szpitalach uniwersyteckich
Pacjenci często skarżą się na to, że w szpitalach funkcjonuje monitoring. Sprawdziliśmy w dwóch, bydgoskich szpitalach uniwersyteckich. Okazuje się, że w nich nie ma sal, w których są kamery wideo, monitorujące zachowanie pacjentów. Jak twierdzą pracownicy tych szpitali, problemy mogą pojawić się w trakcie wyborów samorządowych. Wtedy, kamery będą musiały zarejestrować pacjentów, którzy wezmą w nich udział.
Portal rynekzdrowia.pl poinformował niedawno o tym, że bardzo wielu pacjentów publicznych jednostek ochrony zdrowia skarży się często na funkcjonowanie monitoringu wizyjnego. Kamery, zdaniem chorych, znajdują się również w miejscach wykonywania zabiegów, co nie zapewnia im pełnej intymności oraz ochrony danych wrażliwych, w tym dotyczących choroby.
- Na naszą prośbę Rzecznik Praw Pacjenta przedstawił dane liczbowe na temat stwierdzonych naruszeń prawa pacjenta do intymności i godności. W 2013 r. odnotowano 19 takich przypadków, w 2014 r. - 13, w 2015 r. - 41, w 2016 r. - 40 (...) – wylicza portal rynekzdrowia.pl. i wyjaśnia, że funkcjonowanie monitoringu w szpitalach jest zgodne z ogólnym unijnym rozporządzeniem o ochronie danych osobowych (RODO),
w dalszej części artykułu:
- Sprawdziliśmy, jak fukcjonuje monitoring w bydgoskich szpitalach, gdzie są kamery i co jest monitorowane.
- W jaki jeszcze inny sposób naruszana jest intymność Polaków?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień