Nie brakuje chętnych na lokal w remontowanym koszarowcu w Świeciu
Chodzi o budynek dawnej stołówki wojskowej. Kupiła go i remontuje gmina Świecie. Pod koniec roku ma się tam przenieść kilka samorządowych jednostek. Będą też biura dla lokalnych stowarzyszeń.
Nadzieję na to ma m.in. „Niebieski Klucz”, skoncentrowany na spektrum autyzmu. - Zgłasza się do nas coraz więcej rodziców. Brakuje nam biura, w którym mogłybyśmy ich przyjmować - mówi Monika Rezmer, założycielka „Niebieskiego Klucza”.
Stowarzyszenie wspiera ok. 50 rodzin. - Potrzebujemy miejsca, gdzie moglibyśmy się spotykać - dodaje prezes Aleksandra Sikorska. - Często się radzimy, np. do którego gimnazjum kierować nasze dzieci. Mamy też liczną dokumentację i biblioteczkę, którą chętnie udostępniałybyśmy zainteresowanym.
Biuro to jedno, osobną sprawą jest salka terapeutyczna. Teraz użycza jej stowarzyszeniu szpital psychiatryczny.
- Byli też tak uprzejmi, że kupili nam szafę. Trzymamy w niej pomoce dydaktyczne, które ufundowało Mondi - uzupełnia Rezmer.
Z doświadczeń „Niebieskiego Klucza” korzystają również nauczyciele i studenci. - To stowarzyszenie wyróżnia się na mapie naszego województwa - uważa Emilia Ludwiczak, koordynator programu „Zrozumieć autyzm” w woj. kujawsko-pomorskim. - Prowadzą je osoby pochłonięte pomocą. Nieustannie pogłębiają swoją wiedzę, zdobywając kolejne uprawnienia do pełnienia swojej misji.
- Widać, że im się chce opiekować tymi dziećmi i że robią to bezinteresownie - dodaje Sławomir Biedrzycki, zastępca dyrektora ds. medycznych w szpitalu psychiatrycznym w Świeciu. - Pomagają też rodzicom, dla których wiadomość o autyzmie dziecka bywa traumą. „Niebieski Klucz” udowadnia, że autyzm ma różne twarze, czasami sympatyczne.
Z pomocy stowarzyszenia korzystają mieszkańcy całej Polski. Ostatnio (przez telefon) udało się im zdiagnozować autyzm u dziecka z Mazowsza, które ma rok i dwa miesiące. - Znamy dokonania „Niebieskiego Klucza”, chcemy im udostępnić siedzibę - zapewnia Leszek Żurek, sekretarz gminy Świecie. - Jednak na biuro w koszarowcu liczą też diabetycy i orkiestra dęta.
Zamierzamy pomóc jak największej liczbie stowarzyszeń, dlatego analizujemy sytuację. Niewykluczone, że niektóre organizacje będą mogły dzielić się biurami. Najpierw zbadamy ich potrzeby.