Nauczycielu, zrób sobie dziecko, weź 500+ i przestań domagać się podwyżek - radzi prezydencki minister
Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy, znalazł sposób na zaspokojenie wszystkich żądań płacowych.
Co i rusz podwyżek od rządu domagają się kolejne sowicie opłacane grupy zawodowe. Teraz najgłośniej jest o nauczycielach, którzy żądają 1000 zł i dzisiaj mają ogłosić termin i formę strajku generalnego. Przecież niesłusznie. Tylko przeszkadzają rządowi, który musi odrywać się od wstawania z kolan.
Tymczasem rozwiązanie problemów płacowych leżało tuż pod nogami. I tylko Szczerskiemu udało się o nie potknąć, przewrócić i uderzyć w głowę, z której w sobotę wyleciało oswobodzone:
– Nauczyciele nie mają obowiązku życia w celibacie, w związku z powyższym także transfery, które są dzisiaj dokonywane dla polskich rodzin, na przykład 500 plus, też dotyczą nauczycieli.
Panie Szczerski, także emerytom poleci Pan porzucenie celibatu dla podreperowania domowego budżetu?