Nauczyciele chcą pokazać, ile pracują po godzinach. Strajk włoski ma ruszyć 22 października
To nie będzie tak widowiskowy i spektakularny protest jak wiosną, ale nauczyciele chcą pokazać jak wiele rzeczy robią swoim w czasie wolnym, choć nie mają tego w obowiązkach. ZNP szykuje się do wznowienia strajku, tym razem włoskiego. Jego oficjalne rozpoczęcie ma nastąpić 22 października.
Do strajku włoskiego ZNP zamierza przystąpić z 3 postulatami. To podwyżka wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, zmniejszenie biurokracji w szkołach i wzrost nakładów na oświatę.
- Nie może być tak, że przykładowo po wzroście płacy minimalnej w 2020 roku (2600 zł), nauczyciel mianowany z 15-17-letnim stażem będzie zarabiał 3150 zł brutto, a z całym szacunkiem pani sprzątaczka z 20-letnim stażem otrzyma 3120 zł brutto - mówi Mirosława Kaczyńska, prezes Oddziału ZNP Bydgoszcz. - Poza tym cokolwiek nauczyciele robią, na wszystko muszą mieć podkładkę na piśmie. Wypełniamy sterty papierów i tabelek, ewaluację. A i tak wciąż słyszymy, że pracujemy 18 godzin przy tablicy i mamy mnóstwo wakacji. Najwyższy czas zacząć przestrzegać 40-godzinnego tygodnia pracy.
Strajk włoski początkowo ZNP planował rozpocząć 15 października, ale ostatecznie przesunięto termin jego rozpoczęcia.
- Chcieliśmy, aby miał on wymiar oficjalny, dlatego 22 października zbierze się Zarząd Główny ZNP, który podejmie uchwałę w sprawie protestu, wtedy stanie się on oficjalny - mówi Mirosława Kaczyńska.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień