Narodowi bohaterowie. Z zamkniętymi oczami. Felieton Grzegorza Żochowskiego
Myślę czasem, kto jest najbardziej pożyteczny dla kraju. Nie po nazwiskach, ale po funkcji. Księgowi, menadżerowie, serwisanci komputerów, a może zakładowe służby BHP?
Kiedyś było łatwej. Wierszyki popularyzowane w szkołach podstawowych uwalniały od dylematów, oferując gotowe odpowiedzi. Bohaterami socjalizmu byli piekarze, rolnicy, hutnicy, budowniczowie, cały szereg pomniejszych stanowisk robotniczych, no i oczywiście górnicy. To oni, na osłodę ciężkiego losu i ku zmotywowaniu do wydajniejszej pracy, wynoszeni byli na piedestały. Czy słusznie, czy nie, na pewno potrzebni byli państwu i państwo ich z czułością pieściło.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień