Zalane ulice, pozalewane domy. Ratowaliśmy się workami z piaskiem.
To była ciężka noc i pracowity dzień dla strażaków w regionie. Wczoraj tylko do godziny 12 wyjeżdżali ponad 50 razy. Wcześniej, w nocy z wtorku na środę, było to około setki wydarzeń. Deszcz szczególnie dał sie we znaki mieszkańcom powiatu polickiego.
- Najgorzej było na terenie gminy Dobra. To głównie wypompowywanie wody z zalanych posesji. Takie interwencje miały miejsce w Mierzynie, Wołczkowie, Bezrzeczu i w Dobrej - wylicza kpt. Piotr Maciejczyk z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Policach.
Mieszkańcy ulicy Wąskiej w Mierzynie drżeli przed tym, co by się mogło stać, gdyby wylało położone niedaleko jeziorko. Używali worków z piaskiem. Woda płynęła ulicą Grafitową w Mierzynie. Mieszkańcy mają już dość, bo przy większych opadach mają kłopoty z odprowadzaniem wody.
„Krew mnie zalewa. Deszczówka niezrobiona” - napisała Magdalena Zagrodzka, radna powiatu polickiego. „Gmina i urzędujący wójt powinni przewidzieć, wydając warunki zabudowy, iż tak szybki rozwój gminy pociąga za sobą szereg działań zmierzających do zapewnienia poczucia bezpieczeństwa mieszkańcom”.
Brak kanalizacji deszczowej to spory problem w Mierzynie. Rowy odwadniające nie nadążają z odbiorem wody.
- To spory problem. Dreny są częściowo pozatykane, częściowo uszkodzone na tym odcinku. Było wiele spotkań i prób, żeby znaleźć rozwiązanie. Nie jest to łatwy teren: są tam działki prywatne, a część właścicieli nie wyraża zgody na przeprowadzenie prac - powiedziała Rozalia Adamska, sekretarz gminy Dobra.
Najpoważniejszą akcję strażacy ze Szczecina mieli przy ulicy Stołczyńskiej, gdzie woda zalała 9 budynków mieszkalnych. - Na szczęście nie było zagrożenia życia i nie potrzeby ewakuacji mieszkańców - mówi młodszy brygadier Piotr Tuzimek ze szczecińskiej straży pożarnej. Siedem zastępów przez dziewięć godzin powstrzymywało wodę na osiedlu Słoneczne Wzgórze na Warszewie.