Największy dźwig w Polsce pracuje przy nadbudowie szpitala w Opolu. Ulica Korfantego może być zamknięta dłużej niż planowano [ZDJĘCIA]
Na ulicy Korfantego w Opolu pojawił się dźwig, za pomocą którego na dach szpitala MSWiA transportowane będą moduły potrzebne do jego nadbudowy. To jedyna taka maszyna w Polsce i jedna z trzech w Europie. Jest w stanie podnieść ciężar nawet 1200 ton.
- Wysięgnik tego dźwigu ma 50 metrów długości. Można do niego domontować kolejny wysięgnik o tej samej długości. Ale w tym konkretnym przypadku nie będzie to konieczne. Zamiast tego dołączony do niego specjalną kratownicę o długości ponad 60 metrów – mówi Zbigniew Susicki z firmy Żurawie Polska Lewandowska.
To właśnie za pomocą sprzętu tej firmy na dach szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Opolu transportowane będą moduły potrzebne do jego nadbudowy.
– Mamy do przeniesienia około 25 modułów. Każdy z nich waży około 30-45 ton. To może wydawać się sporo, ale dla tego sprzętu to żaden problem. On jest w stanie unieść ciężar nawet 1200 ton – zauważa Zbigniew Susicki.
Zanim dźwig zacznie pracę, konieczne jest złożenie go w całość. Jego wysięgnik przyjechał osobno, w przeciwnym razie pojazd nie mieściłby się pod wiaduktami. Do instalacji wysięgnika użyto osobnego dźwigu.
- Przyjechaliśmy z Poznania. Przejazd do Opola trwał około 10 godzin. W sumie w naszym konwoju było około 30 pojazdów, w dużej mierze ponadgabarytowych, z racji przewożonych elementów – opowiada Zbigniew Susicki.
Montaż dźwigu ma się zakończyć w środę po południu. Wtedy stanie on na czterech podporach, które znajdować będą się na czterech grubych metalowych częściach rozłożonych na jezdni.
– Wtedy też powinniśmy być gotowi do transportu modułów. Nie można jednak wykluczyć, że zleceniodawca uzna, że tę część operacji lepiej rozpocząć w czwartkowy poranek – stwierdza pracownik firmy Żurawie Polska Lewandowska.
Na wyniesienie jednego modułu na dach szpitala MSWiA potrzeba około godziny. Potem jeszcze konieczne jest jego zainstalowanie. Dopiero wtedy można wynieść następny moduł.
- Będziemy pracowali codziennie. Wiele wskazuje na to, że skończymy w niedzielę – stwierdza Zbigniew Susicki.
Potem technicy firmy Żurawie Polska Lewandowska będą potrzebowali kolejnych dwóch dni na rozmontowanie dźwigu. To zaś oznacza, że ulica Korfantego, która wedle zapowiedzi miała być zamknięta do niedzieli, będzie otwarta dopiero we wtorek po południu albo w środę rano.
Jak zabezpieczyć mieszkanie wyjeżdżając na wakacje