Nabrał celebrytów, a nawet Roberta Lewandowskiego
Słyszeliście o lipnej zbiórce na tracącego wzrok chłopca? Stoi za nią gorzowianin
O tej sprawie huczą wszystkie media w całej Polsce. Od poważnych stacji telewizyjnych i gazet po plotkarskie serwisy. Wszystkie powtarzają: Michał S. (celowo nie podajemy jego pełnego nazwiska, bo nie ma formalnie żadnych zarzutów) naciągnął znane gwiazdy, celebrytów i setki zwykłych ludzi na pomoc dla dziecka, które... najpewniej nawet nie istnieje!
Mały Antoś miał tracić wzrok. Ostatnią deską ratunku była operacja za 500 tys. zł. Na początku roku ruszyła zbiórka na opłacenie zabiegu. Zaangażowali się w to znani Polacy. Okazuje się, że Michał S., przedstawiany w mediach jako warszawianin, to... gorzowianin. Który wyjechał z Gorzowa do stolicy kilka lat temu. U nas też zasłynął z „operatywności”.
Czytaj we wtorek, 11 lipca, w „Gazecie Lubuskiej” i w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Zobacz: Oszuści zarabiają pod przykrywką dobroczynności. Ofiarami - byli reprezentanci Szwecji
(wideo: Foto Olimpik/x-news)