Na złość ojcu zakatował zwierzaka
Do sądu w Brzesku wpłynął akt oskarżenia przeciwko 23-letniemu Tymoteuszowi Ś. Zawodnik MMA odpowie za okrutne zabicie małego kota.
Pochodzący spod Bochni 23-latek zasłynął dzięki kontrowersyjnej walce, jaką stoczył wiosną 2015 r. z Victorem Marinho. Przypłacił ją ciężkim nokautem. Teraz zmaga się z pozasportowymi problemami.
Powodem jest zdarzenie z pierwszej niedzieli sierpnia z niewielkiej miejscowości Pojawie w powiecie brzeskim. Zawodnik odwiedził tam wtedy ojca, z którym od dawna jest skonfliktowany.
Złamany zakaz
Wizyta młodego człowieka w rodzinnym domu była zaskoczeniem. Na Tymoteuszu Ś. ciąży bowiem dwuletni zakaz kontaktu z ojcem Aleksandrem Ś. oraz młodszym bratem Korneliuszem. To efekt sądowego orzeczenia, w którym uznano, że zawodnik MMA znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoim rodzicem i jednym z braci.
Tymoteusz Ś. przekonuje, że jego wizyta została sprowokowana przez ojca. Twierdzi, że właśnie Aleksander Ś. miał mu zabrać trzymiesięcznego szarego kotka. 23-latek pojechał do Pojawia tylko po to, żeby odebrać swojego ulubionego zwierzaka.
Zabójca kota
W sąsiedztwie rodzinnego domu szarego czworonoga jednak nie znalazł. Po podwórku biegał tylko niewielki, biały kociak. Tymoteusz Ś. niewiele się zastanawiając, złapał go, wsadził do samochodu i zamierzał odjechać.
Z akt sprawy wynika, że nie spodobało się to seniorowi rodu Ś. Nie przebierając w słowach zażądał zwrotu zwierzęcia. Między ojcem i synem doszło wówczas do ostrej wymiany zdań.
Rozwścieczony Tymoteusz Ś. wyciągnął wówczas kotka z samochodu. Trzymając czworonoga za tylne łapy, uderzał nim o lewe lusterko swojego opla. Z taką siłą, że lusterko odpadło.
Nieprzytomnego i zakrwawionego kota wrzucił do samochodu i odjechał. Ojciec o zdarzeniu powiadomił policję. Funkcjonariusze zebrali zeznania świadków, przesłuchali także podejrzanego.
Żałuję tego, co zrobiłem
Ten przyznał się do winy tłumacząc, że poniosły go nerwy, ponieważ ma uraz do ojca. Przekonywał, że żałuje swojego czynu. Zapewniał, że martwego kota zakopał w lesie.
Prokurator zdecydował się na postawienie 23-latkowi kilku zarzutów: złamania zakazu kontaktu z ojcem i młodszym bratem oraz znęcania się nad kotem.
Grozi mu teraz kara do 3 lat pozbawienia wolności. Rozprawę w brzeskim sądzie zaplanowano na 5 grudnia.